Mocne stanowisko pływaków. Nie zamierzają startować na mistrzostwach świata!

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Kadra Pływacka
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Kadra Pływacka

Rosyjscy i białoruscy pływacy nie zostali jak na razie wykluczeni z mistrzostw świata. Reprezentacja Polski postanowiła zbojkotować tą imprezę, choć zostawia furtkę do zmiany decyzji.

W tym artykule dowiesz się o:

W Ukrainie nadal toczy się wojna wywołana przez Rosję, którą wspomaga Białoruś. W wielu sportach obserwujemy, że zawodnicy z tych państw są wykluczani. Inaczej jest w pływaniu, gdzie światowa federacja nie postąpiła w taki sposób. Decyzja władz spotkała się ze zdecydowaną reakcją Polskiego Związku Pływackiego, na którego czele stoi Otylia Jędrzejczak.

Prezes organizacji Otylia Jędrzejczak, w imieniu Zarządu PZP i reprezentantów Polski, wystosowała oświadczenie w sprawie ewentualnego udziału polskich zawodników w mistrzostwach świata. Brzmi ono następująco:

"Zarząd Polskiego Związku Pływackiego, w porozumieniu z reprezentantami Polski seniorów, podjął decyzję o bojkocie Mistrzostw Świata w pływaniu. Decyzja ta ma związek z decyzją Międzynarodowej Federacji Pływackiej (FINA) o dopuszczeniu do udziału zawodników z Rosji i Białorusi.

ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta


Polskie środowisko pływackie, jak większość przedstawicieli wolnego świata, jest wstrząśnięte wydarzeniami, które dzieją się na Ukrainie. Napaść Federacji Rosyjskiej na niepodległy kraj musi wiązać się z wykluczeniem agresora ze społeczności międzynarodowej we wszystkich dziedzinach życia, w tym także w sporcie. Nikt z nas nie jest w stanie sobie dzisiaj wyobrazić sportowej rywalizacji z zawodnikami ani z Rosji, ani z Białorusi, która wspiera agresję na terenie Ukrainy.

Jednocześnie informujemy, że jeśli FINA zmieni swoją decyzję i nie dopuści sportowców z Rosji i Białorusi do startu w najważniejszej tegorocznej światowej imprezie w pływaniu, polscy zawodnicy przystąpią do rywalizacji w mistrzostwach". - czytamy.

Czytaj także:
Kolejny rosyjski biznesmen sprzedaje klub. "To bolesne pożegnanie"