Jewgienij Ryłow kilka tygodni temu wziął udział w propagandowym wiecu na Stadionie Łużniki w Moskwie. Tam zaśpiewał hymn i paradował w stroju z literą "Z".
Sprawą zajęła się komisja dyscyplinarna światowej federacji pływania (FINA) i finalnie zdecydowała się ukarać Rosjanina... 9-miesięcznym zawieszeniem.
Z takim werdyktem pogodzić nie może się m.in. ukraińska pływaczka Alina Shinkarenko. Jest też zdania, że wszyscy z "kraju agresora" powinni zostać ukarani za wspieranie wojny w Ukrainie.
Brązowa medalistka ostatnich igrzysk przyznała jednak, że kara, jaka spotkała Ryłowa, jest zdecydowanie za krótka.
"Na 9 miesięcy? Poważnie? Powinien zostać zawieszony do końca życia za wspieranie wojny!" - napisała na swoim Instagramie. "Wszyscy ci pseudosportowcy, którzy byli na tym pieprzonym wiecu, powinni zostać zawieszeni na resztę życia" - dodała.
W dalszej części swojego wpisu zwróciła jeszcze uwagę na inną rzecz. "Z powodu takich napaści dochodzi do ataków terrorystycznych na zawodach" - napisała Shinkarenko.
Dodajmy natomiast, że sam Ryłow - m.in. dwukrotny mistrz olimpijski - nie ma w ogóle pojęcia dlaczego spotkała go kara.
- Wyszedłem na scenę, zaśpiewałem nasz hymn i miałem na sobie ubranie z literą Z. W rezultacie złożono na mnie skargę za obrażanie uczuć innych sportowców. Nie rozumiem, co zrobiłem źle. Obraziłem ich, wspierając mój kraj i mojego prezydenta - mówił wtedy Ryłow, cytowany przez sports.ru.
Zobacz także:
Ukrainiec podniósł koszulkę po golu. Tak nazwał Putina
"Bezczelność". Rosjanie oburzeni żądaniami Amerykanów