Jak podaje serwis insidethegames.biz, w proceder zamieszanych jest osiemnastu sztangistów z sześciu krajów. Podejrzewa się ich o dostarczanie podmienianych próbek moczu.
"Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) znalazła dowody na wykorzystanie "sobowtórów", którymi posiłkowali się sportowcy podczas procesu przekazywania próbek. Zapewniali, że to ich mocz" - poinformowała w czwartek WADA.
To bez wątpienia cios dla całej dyscypliny. Do tego oszukańczego procederu odniósł się już prezes WADA Witold Bańka.
- WADA jest zbulwersowana tym, co odkryto w ramach tego śledztwa - powiedział, cytowany przez insidethegames.biz. - WADA nadal będzie robić wszystko, co w jej mocy, aby zapewnić "czystym" sztangistom bezpieczne i zdrowe środowisko do uprawiania tej dyscypliny - zapewnił.
Teraz sprawą sportowców podejrzanych o oszustwo zajmować się będzie Międzynarodowa Agencja Badań (ITA). Póki co do tego wątku nie odniosła się Międzynarodowa Federacja Podnoszenia Ciężarów.
Czytaj także:
> Liga Europy. "Dodzwoniłem się do Poznania?". Zobacz memy po meczu Lecha Poznań
> Koronawirus. Radosław Majdan zabrał głos po zakażeniu. Pokazał zdjęcie ze szpitala
ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie wytrzyma kolejnych obostrzeń. "U nas nawet tłumów nie ma, więc o co chodzi?"