Serwis rt.com donosi, że wypadek, którego sprawcą rzekomo był Simon Martirosyan, miał miejsce w jego rodzinnej Armenii, a precyzyjniej - w Erewaniu. Doszło do niego w poniedziałek wieczorem.
Wielokrotny rekordzista świata miał potrącić mężczyznę, który znajdował się na przejściu dla pieszych.
Według lokalnych mediów Martirosyan wezwał karetkę i pomógł medykom w przetransportowaniu rannego mężczyzny do szpitala. Niestety, obrażenia były tak poważne, że zmarł w drodze.
ZOBACZ WIDEO: Michał Materla mówi o kulisach rozstania z KSW. Opowiada o ambitnych planach EFM SHOW
Armeńska policja wszczęła sprawę karną dotyczącą doprowadzenia do śmiertelnego wypadku. Podobno Martirosyan jest przesłuchiwany. Podejrzewa się go o nieprzestrzeganie przepisów ruchu drogowego.
Samochód sztangisty został zabezpieczony przez policję. Ujawniono ponadto, że we krwi Martirosyana nie wykryto śladów alkoholu czy też narkotyków.
Jeżeli usłyszy zarzuty i zostanie uznany za winnego, to może mu grozić nawet pięć lat więzienia. To mocno wyhamowałoby jego karierę sportową.
Martirosyan jest uznawany za wybitnego sztangistę. Uważa się też, że jest jednym z pretendentów do sięgnięcia po złoty medal na nadchodzących Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.
Zobacz także:
> Podmienił próbki moczu? Mistrz olimpijski z Rio de Janeiro oskarżony o stosowanie dopingu
> QUIZ: To byłe i obecne gwiazdy kobiecego sportu. Rozpoznajesz je na zdjęciach? Udowodnij!