Tom Kristensson na czele Rajdu Żmudzi. Ciekawie w mistrzostwach Polski

Materiały prasowe / Maciej Niechwiadowicz / Na zdjęciu: Tom Kristensson
Materiały prasowe / Maciej Niechwiadowicz / Na zdjęciu: Tom Kristensson

Tom Kristensson i Andreas Johansson prowadzą po piątkowym etapie Rajdu Żmudzi - czwartej rundy mistrzostw Polski. Na drugiej pozycji, ze stratą 9,1 s plasuje się litewski duet Dominikas Butvilas/Renatas Vaitkevicius.

Za nami pierwszy etap Rajdu Żmudzi - jednej z dwóch "wyjazdowych" rund Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski zaplanowanych na sezon 2022. Piątek był sprinterskim dniem w litewskiej rundzie RSMP. Zawodnicy rywalizowali na sześciu krótkich odcinkach specjalnych wytyczonych na zachód od miasta Kielmy. Najdłuższy z oesów liczył 6,68 km. Pięć prób przebiegało po drogach szutrowych, a jedną rozegrano na ulicach Kielmów.

Zamiast lipcowych upałów, zawodników czekała zmienna pogoda z przelotnymi, choć momentami intensywnymi opadami deszczu. Dzięki temu na odcinkach specjalnych praktycznie się nie kurzyło, ale na trasie kryło się sporo zdradliwych, śliskich partii.

Tempo rywalizacji od początku nadawało dwóch kierowców - Tom Kristensson i Dominikas Butvilas. Ta dwójka w piątek podzieliła się zwycięstwami na oesach w stosunku 5:1 dla Szweda. Różnice na poszczególnych próbach nie były jednak duże. W efekcie Kristensson wypracował sobie niewielką, 9-sekundową przewagę nad wielokrotnym mistrzem Litwy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

- W bardzo wielu miejscach jechałem ostrożnie, bo trudno jest dobrze ocenić przyczepność. Starałem się jednak trzymać dobre tempo i to z pewnością nie było nasze ostatnie słowo. Możemy tu pojechać jeszcze szybciej - deklarował Tom Kristensson przed sobotnimi zmaganiami w Rajdzie Żmudzi.

- Podczas pierwszego dnia mieliśmy bardzo mocną walkę w czołówce - sekunda za sekundę. A sobotni etap będzie jeszcze szybszy. Jestem zadowolony, bo jak na razie nie popełniłem znaczących błędów - opowiadał Dominikas Butvilas.

Przygód nie ustrzegli się Grzegorz Grzyb i Adam Binięda. - Nie spodziewałem się błota w jednej z bardzo szybkich sekcji. Mieliśmy bardzo dużo szczęścia, bo tylko poobcieraliśmy samochód o małe drzewka. Trochę "obraliśmy" auto, ale udało się ukończyć wszystkie pozostałe oesy - mówił sklasyfikowany na trzecim miejscu Grzyb.

Tuż za podium plasują się Adrian Chwietczuk i Damian Syty. Kierowca z Olsztyna traci do Kristenssona 22,5 s. Czołową piątkę klasyfikacji RSMP zamykają Sylwester Płachytka i Jacek Nowaczewski. Ten duet na pokonanie sześciu piątkowych oesów potrzebował o 25,9 s więcej czasu niż liderzy rajdu.

Finałowy etap Rajdu Żmudzi jest znacznie dłuższy. Na sobotę, 9 lipca organizatorzy zaplanowali osiem odcinków specjalnych o łącznej długości blisko 85 km.

Wyniki zawodów będą znane około godziny 18 (polskiego czasu).

Rajd Żmudzi 2022 - klasyfikacja RSMP po I etapie:
1. Kristensson/Johansson (SWE/SWE, Hyundai i20 R5) 15:53,6 s
2. Butvilas/Vaitkevicius (LTU/LTU, Skoda Fabia R5) +9,1 s
3. Grzyb/Binięda (POL/POL, Skoda Fabia Rally2 evo) +20,6 s
4. Chwietczuk/Syty (POL/POL, Skoda Fabia Rally2 evo) +22,5 s
5. Płachytka/Nowaczewski (POL/POL, Skoda Fabia Rally2 evo) +25,9 s
6. Wróblewski/Wróbel (POL/POL, Skoda Fabia Rally2 evo) +26,5 s
7. Lubiak/Dachowski (POL/POL, Skoda Fabia Rally2 evo) +52,3 s
8. Gabryś/Dymurski (POL/POL, Skoda Fabia Rally2 evo) +52,3 s
9. Szeja/Szeja (POL/POL, Hyundai i20 R5) +54,3 s
10. Byśkiniewicz/Siatkowski (POL/POL, Hyundai i20 R5) +59,8 s

Czytaj także:
Formuła 1 reaguje na wysoką inflację. Koniec sporów o pieniądze
Lewis Hamilton zabrał głos po wypadku. Ma pretensje do samego siebie

Komentarze (0)