Ważne punkty Marczyka w Finlandii. Polak zbiera doświadczenie w WRC

72. Rajd Finlandii przeszedł do historii. Dziewiąta runda mistrzostw świata WRC okazała się jeszcze trudniejsza, niż pierwotnie można było się tego spodziewać. Dobrze w wymagających warunkach poradził sobie Mikołaj Marczyk z Orlen Teamu.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Mikołaj Marczyk Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Mikołaj Marczyk
Tegoroczny Rajd Finlandii stanowił wyjątkowe wyzwanie. Oprócz naturalnych trudności i uroków klasyka ulokowanego pośród lasów w okolicach Jyvaskyla, zawodnikom towarzyszyła zmienna pogoda. Najszybsze odcinki specjalne w kalendarzu WRC często nawiedzały gwałtowne ulewy, które w znacznym stopniu komplikowały rywalizację i wykluczyły z gry kilku niezwykle doświadczonych zawodników - w tym aktualnych mistrzów świata.

Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk potwierdzili dobre przygotowanie do imprezy wygrywając oficjalny odcinek testowy w klasie WRC2 oraz WRC2 Challenger.

Jadąc stosunkowo bezpiecznie, ale i zarazem szybko, załoga Orlen Team notorycznie wbijała się do pierwszej dziesiątki niezwykle mocno obsadzonej klasy WRC2, naszpikowanej gwiazdami, byłymi kierowcami fabrycznymi oraz niezwykle mocnymi na własnej ziemi reprezentantami Finlandii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To będzie bramka roku?! Takiego uderzenia nikt się nie spodziewał

Dobra i równa dyspozycja sprawiła, że Marczyk i Gospodarczyk ukończyli 72. Rajd Finlandii na siódmym miejscu w klasie WRC2 oraz piątym w WRC2 Challenger. Duet Orlen Team wywiózł z lasów północnej Europy niezwykle cenne punkty.

- W Finlandii mamy najszybsze i najlepsze trasy szutrowe, z jakimi kiedykolwiek miałem do czynienia. Po naszej pierwszej wizycie w zeszłym roku, wiedziałem, że będę chciał tutaj wracać już zawsze. Przyjemność z jazdy jest niesamowita. Tak naprawdę od początku rajdu utrzymywaliśmy dobre, równe tempo. Byłem zadowolony z tego, gdzie się znajdujemy. Nasze straty były o wiele mniejsze, niż w roku ubiegłym, co potwierdza nasz ciągły postęp i rozwój - powiedział Mikołaj Marczyk.

- Cieszę się z tego, jak potrafimy dostosować styl jazdy, zachowanie, technikę, do panujących warunków i do okoliczności. Zbliżamy się do najlepszych załóg świata, a poziom w klasie WRC2 jest niesamowity. Myślę, że ta praca, którą wykonaliśmy tutaj w tym roku, zaprocentuje w przyszłości. Za rok nasza strata znów będzie mniejsza. Aby jechać tutaj naprawdę szybko, trzeba dobrze poznać te odcinki. Cieszę się z naszego tempa. Wiem, że jesteśmy w dobrym miejscu - podsumował kierowca Orlen Team.

- Meta z siódmym miejscem w klasie WRC2 i piątym w WRC2 Challenger. To dla nas bardzo dobry wynik. Strata do czołówki to ok. 0,5 s/km. Taką stratę zakładaliśmy przed rajdem jako nasz cel. Dlatego wiem, że wykonaliśmy świetną pracę i zanotowaliśmy ogromny postęp względem ubiegłego roku. Szczególne emocje towarzyszyły nam na ostatnim odcinku specjalnym. Toczyła się bezpośrednia walka, w której rzutem na taśmę zdołaliśmy pokonać naszych rywali i awansować o pozycję wyżej - tłumaczył Szymon Gospodarczyk.

- To był wymagający rajd. Pod każdym względem. W sobotę mieliśmy aż 160 kilometrów oesowych. Pogoda była bardzo zmienna. Były odcinki suche, mokre, błotniste... takie z warunkami mieszanymi również. Udało nam się dojechać do mety w dobrym tempie, samochodem w jednym kawałku. Bardzo się z tego cieszymy i wywozimy z Finlandii cenne punkty - zakończył pilot załogi Orlen Team.

Czytaj także:
- GP Las Vegas droższe niż sądzono. F1 szykuje się na ogromne koszty
- Formuła 1 ma swojego Vanna Ly. Oszust, który udawał miliardera

Czy jesteś zadowolony z występu Mikołaja Marczyka?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×