12. Rajd Rzymu będzie stanowił piątą rundę sezonu rajdowych mistrzostw Europy. Po dwóch niezwykle szybkich imprezach szutrowych, stawka ERC powraca zatem na asfalt... i pozostanie na nim już do końca sezonu. W rywalizacji udział wezmą oczywiście Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Dla załogi Orlenu Team będzie to trzeci start w okolicach Wiecznego Miasta. Najlepszy wynik osiągnęli w 2021 roku, zajmując piąte miejsce.
Bazą rajdu tradycyjnie będzie miejscowość Fiuggi w regionie Lacjum. Na zawodników czeka 13 odcinków specjalnych o łącznej długości ponad 189 kilometrów. Rywalizacja rozpocznie się piątkowego wieczora od widowiskowego superoesu pod rzymskim amfiteatrem Flawiuszów (Koloseum).
W sobotę warto zwrócić uwagę przede wszystkim na próbę Santopadre-Fontana Liri, natomiast w niedzielę na oes Rocca di Cave-Subiaco. Długość pierwszego to bez mała 29 kilometrów, drugiego ponad 32. To tutaj mogą rozstrzygnąć się losy rajdu.
ZOBACZ WIDEO: Zmiana systemu rozgrywek w Polsce? Jerzy Kanclerz przedstawia propozycje
Do walki przystąpi 90 załóg, z czego aż 43 będą rywalizowały samochodami Rally2. Wśród nich są oczywiście Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk, którzy wystartują Skodą Fabią RS Rally2. W okolicach Rzymu zaprezentuje się też oczywiście cała czołówka mistrzostw Europy oraz lokalni kierowcy, którzy na każdej rundzie ERC są niezwykle szybcy. Rajd Rzymu nie będzie stanowił pod tym względem wyjątku.
- Jesteśmy już we Włoszech, niedaleko Monte Cassino, gdzie przeprowadziliśmy testy przed Rajdem Rzymu. Powracamy na asfalt i to na pewno będzie trudne wyzwanie. Ostatnie miesiące to starty w bardzo szybkich rajdach szutrowych, więc teraz musimy się przestawić na nową nawierzchnię. Na pewno będziemy musieli zmienić nieco percepcję dróg i dostosować nasz opis. W dodatku asfaltową część sezonu od razu rozpoczynamy od szybkiego i bardzo przyczepnego rajdu - zauważył Miko Marczyk.
- Z Rajdem Rzymu mamy bardzo dobre wspomnienia. Potrafiliśmy prezentować tutaj dobre tempo, walcząc również z włoskimi kierowcami. Oczywiście i tym razem na rajdzie pojawi się cała czołówka Rajdowych Mistrzostw Europy oraz najlepsi kierowcy lokalni, więc skala trudności znów będzie bardzo wysoka. Szczególnie, że mamy w tym rajdzie odcinki specjalne o długości około 30 kilometrów, co na pewno będzie dużym wyzwaniem – zarówno dla załóg, jak i dla samochodów - podsumował kierowca Orlen Teamu.
Czytaj także:
- Ważna zmiana w F1 odrzucona. Sprzeciw zespołów
- Bolid F1 niczym Deadpool. Kapitalne malowanie