Pełna emocji rywalizacja o laury w arabskiej odsłonie światowego czempionatu kontynuowana była w piątkowe popołudnie. Najdłuższy dzień rajdu dopełniony został powtórkami prób Alghulah (11,69 km), Um Al Jerem (30,58 km) oraz Wadi Almatwi (24,90 km).
Już o poranku nawierzchnia na większości dystansu Rajdu Arabii Saudyjskiej stanowiła potężne wyzwanie dla sprzętu WRC. Nie było więc zaskoczeniem, że podczas drugich przejazdów niemal wszyscy wpadli w mniejsze lub większe kłopoty, a sytuacja w wynikach zmieniała się jak w kalejdoskopie.
ZOBACZ WIDEO: "Bez złota nie będzie ładnie”. Co przyniesie współpraca Rusko z Protasiewiczem?
Dzięki zespołowej pracy Orlen Rally Team, Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak wyruszyli na popołudniową pętlę sprawnym samochodem. Od razu pokazali, że wiedzą, jak wykorzystać jego możliwości i na pierwszym oesie byli najszybsi w WRC2 Challenger, dokładając do swojej przewagi nad wspieranymi przez motoryzacyjnych producentów załogami kolejne cenne sekundy. Przy okazji uzyskali również najlepszy czas w kategorii WRC2.
Dobra passa Polaków skończyła się jednak podczas następnej próby. Na kompletnie zniszczonej drodze doszło do uszkodzenia opony i konieczna była zmiana koła. Utrata ponad dwóch minut spowodowała spadek na pozycję wiceliderów, na której Kajetanowicz i Szczepaniak pozostali także po ostatnim piątkowym odcinku.
- To był udany dzień, mimo przebitej opony, którą musieliśmy zmienić na odcinku specjalnym. Mieliśmy za daleko do mety, to był kapeć z tyłu, w zasadzie taki "slow puncture" - nie wiem, gdzie zaczęło schodzić powietrze. Poczułem to gdzieś około dziesiątego kilometra, a odcinek był 30-kilometrowy, więc istniało duże ryzyko jego nieukończenia, gdybyśmy kontynuowali jazdę. Postanowiliśmy więc zmieniać koło, a w trakcie mieliśmy drobne problemy z lewarkiem. Takie są rajdy, szczególnie ten rajd. To jest element tej gry - mówi kierowca z Ustronia.
- Natomiast tempo było, mówiąc kolokwialnie całkiem "spoko". Prowadziliśmy z załogami fabrycznymi, co chyba wyjątkowo nas cieszy. Co najmniej jedna z nich jest cały czas za nami, natomiast szanse na zwycięstwo zmalały, straciliśmy sporo czasu. W tej chwili zajmujemy drugie miejsce w WRC2 Challenger. Było pięknie, ale nadal jest dobrze. Cieszymy się jazdą. Są tu piekielnie trudne warunki, ale kochamy to, co robimy. I dopóki ta pasja we mnie będzie, będę to robił jak najlepiej - dodaje trzykrotny rajdowy mistrz Europy.
Po piątkowym etapie liderem klasyfikacji ogólnej Rajdu Arabii Saudyjskiej został Martins Sesks. Drugi Thierry Neuville traci do niego tylko 3,4 s. Pozostali rywale zostali daleko w tyle. Trzeci Takamoto Katsuta traci 41,5 s do lidera.
W programie ostatniego dnia Rajdu Arabii Saudyjskiej i całych tegorocznych mistrzostw świata pozostało prawie 66 kilometrów, podzielonych na trzy oesy. Pierwszy z nich ruszy o godzinie 8:05 polskiego czasu.