Polak i jego pilot - Giuliano Manfredi nie dali szans swym rywalom i na mecie całej imprezy wypracowali prawie minutową przewagę nad drugą załogą łącznej klasyfikacji, Omarem Bergo i Alberto Brusatim, jadącą w Mini Countryman w specyfikacji WRC. Z trzecim czasem przejazdu całego rajdu, na mecie zameldowali się Franco Uzzeni i Danilo Fappani w Subaru Imprezie S14.
Występ w Ronde Gomitolo di Lana był dla Polaka etapem przetarcia się z wyczynową jazdą i powrotem do prowadzenia bezpośredniej rywalizacji. Jeszcze przed startem imprezy krakowianin zapowiadał, że jego ostatecznym celem jest powrót do Formuły 1, nawet pomimo tego, iż dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że już prawdopodobnie nigdy nie będzie w tak dobrej kondycji fizycznej jak przed fatalnym wypadkiem z lutego 2011 roku. - Muszę przejść długą drogę, ale nie zamierzam się poddawać - powiedział w sobotę Kubica telewizji Sky Italia.