Sobotnia rywalizacja rozpoczęła się o godzinie 9:00. Kierowcy mieli do pokonania odcinek specjalny o długości 15 kilometrów. Załoga Kubica - Inglesi uplasowała się na drugim miejscu, ze startą 2,5 sekundy do zwycięzcy oesa - ekipy Porro/Cargnelutti.
Punktem dnia był jednak 10. odcinek specjalny o długości 30 kilometrów. Tutaj bezkonkurencyjny był Polak, który drugiego na mecie Felice Re wyprzedził aż o 27,9 sekundy! W klasyfikacji generalnej krakowianin miał już ponad minutę przewagi.
Podczas ostatniego przejazdu Kubica pojechał zachowawczo i był "dopiero" dziewiąty, ze stratą 30 sekund. Jednak wystarczyło to i tak, do osiągnięcia zwycięstwa w Rally di Como!
Ciekawą wiadomością podzielił się na Twitterze Adam Malecki. - Facet jest dużo lepszy od nas tak naprawdę prowadząc jedna ręką. Jakby del Piero mial związane nogi i gral lepiej od innych - powiedział Fontana.
Mikołaj Sokół poinformował, że Kubica miał także małą przygodę na 10. odcinku specjalnym. - Przygody na wilgotnej nawierzchni nie ustrzegł się także Kubica, który obrócił się na tym samym zakręcie, na którym później Porro uszkodził auto - napisał dziennikarz na swoim blogu "sokolimokiem.tv"
Klasyfikacja generalna:
1. Kubica/Inglesi (Citroen C4 WRC) 1:21.18,0
2. Re/Bariani (Citroen C4 WRC) +30,9
3. C. Fontana/Arena (Ford Focus WRC) +3.56,9
W przyszłym tygodniu 27-letni Polak stanie na starcie 58. Rallye du Var we Francji. Uczestniczył w nim dwukrotnie. W 2009 roku zajął 29. miejsce jadąc Clio R3, rok później był czwarty za kierownicą Clio S1600.
Fakt jest natomiast taki,że Kubica to mega ambitny kierowca wyścigowy z prawdziwego zdarzenia,talent czystej wody i teraz tylko to potwierd Czytaj całość