- Po pierwsze, w tym roku mamy dużo lepszy samochód - mocniejszy, bardziej wytrzymały, dlatego możemy jechać dużo szybciej. W poprzedniej edycji rajdu uzyskiwaliśmy czasy w granicach 50.-70. miejsca, a teraz regularnie mieścimy się w trzydziestce. To bardzo fajne tempo jak na drugi Dakar - wyjaśnił.
- Z drugiej strony jadę najbezpieczniej, jak się da. Tu trzeba być strasznie czujnym. Widać to dobrze po Stephanie Peterhanselu, który dziesięć razy wygrał Dakar. On jedzie naprawdę z głową, bo wie, że moment nieuwagi oznacza kłopoty. Z drugiej strony jest Katarczyk Nasser Al-Attiyah - trochę inny kierowca, ale on wydmy zna jak własną kieszeń, na nich się wychował. Na pewno to bardzo mądry zawodnik. Jedzie tak szybko, jak powinien. Nic więcej. Z nich musimy brać przykład - dodał Adam Małysz.
Źródło: Rzeczpospolita