- Z pewnego punktu widzenia jestem zaskoczony i zadowolony z moich występów. Szczególnie, jeśli chodzi o szuter. W Portugalii debiutowałem na tej nawierzchni, a mimo to potrafiłem pokazać dobre tempo. Problemów nie miałem również na nawierzchni asfaltowej, gdzie ostatnio ścigałem się w wymagającym rajdzie na Korsyce - powiedział w wywiadzie z oficjalnym reporterem WRC, Colinem Clarkiem, Robert Kubica.
- Pierwsza część sezonu obfitowała w trudne zawody, gdzie popełniliśmy parę błędów, parę razy nie dopisało nam szczęście. Ale to część tej zabawy. Liczy się jednak zebrane doświadczenie. Gdybym dziś wystartował jeszcze raz w tych zawodach z pewnością byłoby mi łatwiej, miałbym więcej pomysłów na przejechanie poszczególnych odcinków. Ale takie były założenia na ten rok. Teraz zbieramy przede wszystkim doświadczenie
- dodał Polak.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Od piątku Kubica wspólnie z cała stawkę kierowców WRC rozpocznie zmagania w Rajdzie Akropolu. Dla urodzonego w Krakowie zawodnika będzie to drugi występ w WRC po kwietniowym Rajdzie Portugalii, gdzie zajął 19. miejsce w ogólnej klasyfikacji i 6. w swojej klasie WRC 2.
- Portugalię rzeczywiście wspominam dobrze, niestety jednak podobnie jak na Korsyce czy Azorach miałem trochę pecha. Ale teraz przed nami Grecja. Zupełnie inny rajd i z wielu zasłyszanych historii wiem również, że o wiele trudniejszy. Testy, które mamy za sobą rzeczywiście to potwierdziły. Muszę powiedzieć, że spodziewałem się trudnych warunków, ale rzeczywistość okazała się jeszcze trudniejsza - ocenił swoje pierwsze wrażenia z testów na greckim szutrze, jedyny Polak w historii Formuły 1.
Zmagania w Grecji, nazywane często "Rajdem Bogów", są dla kierowców prawdziwym piekłem. Długie odcinki i wysokie temperatury sprawiają, że kierowcy kończą często zmagania na skraju swojej wytrzymałości. Robert Kubica nie obawia się jednak zderzenia z greckim klimatem.
- Od fizycznej strony czuję się bardzo dobrze. Już w Portugalii nie mogłem narzekać na to, mimo iż odcinki były bardzo długie. Kiedy jesteś przyzwyczajony do tak długiego ścigania, to staje się to łatwiejsze. Zdaję sobie jednak sprawę, że tutaj będzie o wiele trudniej, z różnego punktu widzenia. Na tej nawierzchni szczególnie łatwo przebić oponę, więc musimy być szczególnie skupieni i skoncentrowani w trakcie całego rajdu - stwierdził kierowca Citroena.
Robert Kubica, który na początku roku przesiadł się do rajdowego Citroena DS3 RRC, ma za sobą udział w czterech rajdach. Trzy imprezy z cyklu Rajdowych Mistrzostw Europy (ERC) kończyły się dla niego dość pechowo. Na Wyspach Kanaryjskich z powodu wypadku Polak pilotowany przez Macieja Barana, wycofał się jako lider zawodów. Sytuacja potworzyła się na Korsyce, gdzie Kubica w roli lidera zrezygnował z dalszej jazdy po awarii układu paliwowego. Na szutrowych trasach archipelagu azorskiego Kubica był 6. Identycznym rezultatem zakończył zmagania w debiucie w WRC podczas Rajdu Portugalii, gdzie rywalizował w klasie WRC 2.