Po błędzie na drugim odcinku specjalnym Rajdu Szwecji Martin Prokop wylądował poza drogą. Czech był w stanie wrócić na trasę dzięki pomocy kibiców, którzy nie zostali potraktowani zbyt uprzejmie.
Czeski kierowca po dotarciu na metę szybko zrozumiał swój błąd i za pośrednictwem facebooka podziękował swoim dobroczyńcom.
- Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam się wydostać z rowu. Przepraszam jednocześnie osoby, które trzymały linę, gdy ruszaliśmy na oes - napisał Martin Prokop.