Robert Kubica: Dziękuję polskim kibicom

Załoga Kubica - Szczepaniak nie może zaliczyć drugiego dnia Rajdu Szwecji do udanych. Na szczęście dzięki polskim kibicom, kierowca będzie mógł wziąć udział w sobotnim ściganiu.

W tym artykule dowiesz się o:

- Ten dzień zaczął się od trudności. Na pierwszych OS-ach mieliśmy spore problemy z utrzymaniem się na drodze. Po wczorajszym dniu zmieniliśmy ustawienia auta i okazało się, że nie wbiliśmy się za bardzo, nie poszliśmy w dobrym kierunku. Mimo to trzeci odcinek w pętli poszedł całkiem nieźle. Fajnie się go jechało - powiedział Robert Kubica, a jego wypowiedź znalazła się na fanpagu Facebook.com.

Niestety gorzej było w drugiej części dnia, ponieważ Polak dwa razy wylądował w zaspie. - Popołudnie, delikatnie mówiąc, było dla nas nie najlepsze, szczególnie w moim wykonaniu. Pierwszy raz wpadliśmy w bandę po szybkim, krótkim lewym zakręcie przez szczyt. Po skoku krzywo wylądowaliśmy i zahaczyliśmy o bandę, a że była odwilż, to zamiast pomóc, banda nas wciągnęła. Drugi popołudniowy OS pojechaliśmy bardzo spokojnie, trzeci też spokojnie, ale już w miarę przyzwoicie. Ten odcinek był tak naprawdę bardziej szutrowy niż na śniegu. Niestety popełniłem błąd, za szybko wszedłem w zakręt i wylecieliśmy z koleiny. Auto zahaczyło tyłem o bandę i automatycznie nas wciągnęła. Wjechał przód i znów ten sam motyw - wjechaliśmy głębiej - dodał.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
 
Na szęście Robert Kubica mógł jechać dalej w Rajdzie Szwecji, dzięki pomocy polskich kibiców. - Z tego miejsca chciałbym podziękować i pozdrowić polskich kibiców, którzy dobiegli do nas chyba z dołu. Stali parę zakrętów dalej, ale przybiegli i zrobili akcję dnia albo i tygodnia. Wyciągnęli nas z bandy śnieżnej, a jeszcze pod spodem był tam chyba też jakiś strumyk... Bardzo serdecznie im dziękuję i pozdrawiam - zakończył.

Źródło artykułu: