RSMP: Maciej Lubiak pojedzie z Maciejem Wisławskim

Załogę Maciej Lubiak - Maciej Wisławski zobaczymy już na początku marca na odcinkach specjalnych pierwszej rundy krajowego czempionatu - Rajdu Arłamów.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Emocjonująco rozpoczyna się tegoroczny sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Do rywalizacji już w pierwszej rundzie najbardziej prestiżowego cyklu sportów motorowych w Polsce stanie znany kierowca rajdowy Maciej Lubiak. Obok niego, na prawym fotelu, zasiądzie jego bardzo dobry znajomy - Maciej Wisławski, z którym już wcześniej tworzył przesympatyczną załogę rajdową.

Lubiak zdecydował się na starty Mitsubishi Lancerem EVO X w najnowszej specyfikacji R4. Obsługą i przygotowaniem samochodu zajmie się polska stajnia rajdowa Mitsubishi Stec RalliArt.
Maciej Lubiak przygotowuje się do najbliższego startu Maciej Lubiak przygotowuje się do najbliższego startu
Maciek Lubiak: Ogromnie cieszę się z tego, że sezon rozpocznę wcześniej niż zakładałem. Szykowałem się do startu dopiero w kwietniu, teraz musiałem mocno przyspieszyć wszelkie działania związane z tworzeniem nowego zespołu, przygotowaniem do pierwszej rundy. Rozmowy, które prowadzę z potencjalnym przyszłym partnerem, zakładały rozpoczęcie projektu od Świdnickiego. Jednak Zbyszek Stec mocno zadziałał, złożył mi świetną propozycję i dzięki niemu wystartujemy już za kilka dni. To dość spontaniczna decyzja, szczególnie, że nigdy nie jeździłem R4. Zawsze myślałem, że przed powrotem na rajdowe trasy zrobię z tysiąc kilometrów testowych, rozjeżdżę się po sześcioletniej przerwie w startach Lancerem. Trochę zazdroszczę zawodnikom, którzy trenują i testują, bo my jedziemy praktycznie z marszu. Mam nadzieję, że z każdym kilometrem będziemy odnawiać naszą "znajomość" z Mitsubishi. Niesamowicie przeżywam powrót na rajdowe trasy i ponowny start z Wiślakiem. Przez ostatnie lata, gdy nie byłem obecny w rajdach, realizowałem się sportowo w squashu i padlu, więc rywalizacji i emocji było wiele. Jednak te związane z motorsportem mobilizują mnie najmocniej i od kilku tygodni nie tylko w ciągu dnia, ale nawet w snach przeżywam to, co za chwilę stanie się rzeczywistością - znów będę startował w rajdach!

Maciej Wisławski: Bardzo ucieszył mnie telefon od Maćka z propozycją wspólnych startów. Cztery lata, które spędziliśmy razem w rajdówce, stworzyły dobrą płaszczyznę współpracy. Wiemy, jak ważna jest nić porozumienia między wszystkimi członkami zespołu, a zwłaszcza kierowcą i pilotem. Po latach przerwy w startach wraca i znów widzi mnie na swoim prawym fotelu. To dla mnie duża radość i wielki komplement, że taki młody człowiek, który ma przed sobą dobre lata w rajdach, chce ze mną pracować.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×