W drugim dniu Rajdu Argentyny kierowcy rywalizowali na pięciu odcinkach specjalnych podzielonych na dwie pętle. Polska załoga Robert Kubica - Maciej Szczepaniak na każdej z prób plasowała się w czołowej dziesiątce.
[ad=rectangle]
Na koniec dnia Kubica spadł o jedno miejsce w porównaniu z pierwszym dniem imprezy. Kierowca M-Sportu został dogoniony przez Andreasa Mikkelsena i Thierrego Neuville’a. Polak poradził sobie jednak z Elfynem Evansem i Martinem Prokopem, którzy mają sporą stratę do "polskiej" Fiesty
- To był bardzo udany dzień, bez błędów i bez problemów. Warunki nie były najłatwiejsze, dlatego jechaliśmy bardzo ostrożnie w popołudniowej mgle. Mieliśmy małą przygodę na ósmym odcinku specjalnym, ale nie był to większy dramat i walczymy dalej w rajdzie - powiedział Robert Kubica.
- W niedzielę czeka nas kolejny trudny dzień zwłaszcza, że znów istnieje ryzyko mgły. Nie ma potrzeby podejmować niepotrzebnego ryzyka. Jestem zadowolony z tego, w jaki sposób wszystko szło do tej pory więc musimy to kontynuować - dodał.
Występ swojego podopiecznego chwali również szef M-Sportu Malcolm Wilson. Brytyjczyk przekonuje, że meta w Argentynie może zbudować Roberta Kubicę na dalszą część sezonu.
- Jestem bardzo zadowolony z postawy Roberta. Z każdym odcinkiem stara się jechać minimalnie szybciej, a przy tym nie ma większych dramatów. Dzięki temu będzie czuł większą pewność siebie i będzie coraz lepszy w dalszej części sezonu - stwierdził Wilson.
- Przed nami jeszcze jeden trudny dzień, ale jeśli Robert będzie dalej prezentował takie tempo, to osiągnie bardzo dobry wynik
- dodał.