Atacama Rally: Małe problemy Rafała Sonika. "To była wyższa szkoła nawigacji"

Jeszcze dwa etapy Atacama Rally dzielą Rafała Sonika od czwartego Pucharu Świata. Jak na razie wszystko układa się po myśli Polaka, ale on sam nie chce wybiegać myślą tak daleko do przodu. Woli koncentrować się na minimalizowaniu swoich błędów.

W tym artykule dowiesz się o:

Rafał Sonik uzyskał drugi czas na trzecim odcinku specjalny Atacama Rally w Chile. Polak umocnił się tym samym na pozycji wicelidera zmagań. - Cieszę się, że jestem na mecie, bo to co dziś przeżyliśmy to była wyższa szkoła nawigacji. Nawet mistrz Paulo Goncalves stracił na tym etapie 20 minut - relacjonował quadowiec.

Jak tłumaczył lider i obrońca Pucharu Świata, odległości podczas Atacama Rally zostały wyliczone na podstawie "Google Earth". To oznacza, że odcinek specjalny liczy sobie 236 km, ale przy założeniu, że został wyznaczony na płaskim terenie. Pokonując wzniesienia i doliny rajdowcy wydłużają dystans, a tym samym muszą co jakiś czas przekalibrować swoje systemu nawigacyjne.

- Organizator nas o tym uprzedził, ale cały wic polega na tym, że nie wiemy o ile mamy przekalibrować liczniki w danym miejscu. Czasem na punkcie kontrolnym różnica wynosiła aż dwa kilometry! To bardzo utrudnia nawigację i czyni z niej prawdziwą sztukę, żeby nie powiedzieć magię - komentował sytuację Rafał Sonik.

Jak się okazało ta niezgodność stanu rzeczywistego z roadbookiem miała również inne, poważne konsekwencje. - Ostatnie 150 km musiałem jechać "na kropelce". Zorientowałem się, że mam zbyt duże spalanie i nie dojadę do mety. W przeciwieństwie do doświadczonych, miejscowych zawodników, ruszyłem z tankowania mając 45 litrów paliwa. O pięć za mało. Oni, zatankowali pod korek i dzięki temu spokojnie dotarli do mety. Mnie również się udało, ale właśnie z tego powodu na pustyni został Mauro Almeida - relacjonował "SuperSonik".

Mimo wielu trudności i wyczerpującego etapu Sonik zachował dobry humor. - Popełniam niewielkie błędy, a quad sprawuje się dobrze, więc nie mam powodów do niezadowolenia. Co więcej, po raz pierwszy na Atakamie się nie przegrzewam. Bywa wręcz chłodno. To tak, jakby kąpać się w ciepłym Bałtyku - śmiał się krakowianin.

W piątek organizator wyznaczył próbę długości 270 km, co oznacza, że zawodnicy w rzeczywistości pokonają około 300 km. Będzie to przedostatni i być może decydujący etap zmagań.

Starty Rafała Sonika wspiera PKN Orlen.

Wyniki II etapu:
1. Ignacio Casale (CHL) 3:32,08
2. Rafał Sonik (POL) + 15,04
3. Mauro Almeida (URY) + 15:37,53

Klasyfikacja rajdu:
1. Ignacio Casale (CHL) 7:21,09
2. Rafał Sonik (POL) + 16,42
3. Mauro Almeida (URY) + 16:31,56

Komentarze (0)