David Evans: Kubica zasługuje na prawdziwą szansę

David Evans, dziennikarz prestiżowego magazynu "Autosport" w rozmowie z WP SportoweFakty o prawdopodobnym odejściu Roberta Kubicy z WRC, możliwościach polskiego kierowcy oraz o szansach Kajetana Kajetanowicza na starty w przyszłym sezonie w WRC.

W tym artykule dowiesz się o:

WP SportoweFakty: Robert Kubica stwierdził, że byłby zaskoczony, gdyby przejechał pełny sezon w WRC w 2016 roku i że pora coś zmienić. Tu w Hiszpanii Kubica pokazuje, że jest jednym z najszybszych kierowców w stawce. Jak duża to będzie strata dla WRC, jeśli Kubica rzeczywiście odejdzie?

David Evans: Z dużym smutkiem przyjąłem słowa Roberta o tym, że w przyszłym sezonie prawdopodobnie zamieni rajdy na coś innego. Według mnie Robert to prawdziwy, czysty talent, jeden z nielicznych w WRC. Zasługuje na miejsce w zespole fabrycznym, zasługuje na prawdziwą szansę. Jeśli, ktoś rozumie ten sport i zna się na rajdach to wie, że to co robi Robert jest niesamowite. On jest wyjątkowym człowiekiem i właśnie takich ludzi potrzebujemy w WRC.

Czy kierowca startujący w prywatnym zespole powinien w ogóle mieć szansę nawiązać walkę z kierowcami z fabrycznych ekip, tak jak robi to Robert Kubica?

- Normalnie nie powinien, ale Robert na poszczególnych odcinkach pokazuje, że jest to możliwe. Natomiast to czego nie widzimy, to trudności z jakimi musi się zmagać. Kontuzja ręki wpływa na jego jazdę i moim zdaniem, gdyby nie te ograniczenia, Robert byłby przed Sebastienem Ogierem. Bez wątpienia jest najlepszym prywatnym kierowcą, jakiego mamy w WRC. Jest konkurencyjny i cały czas ciśnie, ponieważ do tego przywykł startując w Formule 1. Niestety brakuje mu szczęścia. Nawet tutaj w Hiszpanii problemy z oponami zabrały mu szansę na walkę o podium, a może nawet o coś więcej.

Uważa pan, że w samochodzie WRC mógłby powalczyć o zwycięstwo w rajdzie?

- Myślę, że miałby dużo więcej możliwości i szans na dobry wynik. Mógłby skupić się na jeździe, testowaniu i nie spadałaby na niego presja związana z prowadzeniem własnego zespołu. Robert jedynego czego potrzebuje to kolejnych kilometrów na odcinkach specjalnych. Skoncentrowaniu się tylko na jeździe. Prowadzenie teamu to większa presja związana z całą logistyką, zdobywaniem sponsorów, upewnieniem się, że samochód jest naprawiony... To wszystko rozprasza. Nawet kierowcę tak dobrego, jakim jest Robert.

Pamiętam, jak na początku 2013 roku, kiedy Robert Kubica jeździł jeszcze w WRC-2 za kierownicą Citroena, podczas jednego z rajdów napisał pan na Twitterze, że "Citroen znalazł nowego Loeba". Czy po ponad dwóch latach nadal podpisałby się pan pod tym zdaniem?

- Nie. Dzisiaj wiem, że Robert jest jeszcze lepszy niż myślałem wtedy. Niestety do tej pory nie dostał prawdziwej szansy, nie dostał fabrycznego samochodu. Chociaż ostatnio ogłosił, że prawdopodobnie odstawi rajdy, to cały czas mam nadzieję, że taką szansę dostanie.

W Polsce poza Robertem Kubicą głośno ostatnio o Kajetanie Kajetanowiczu, który w wielkim stylu sięgnął po tytuł Rajdowego Mistrza Europy. Widzi pan dla niego miejsce w WRC?               
              
- Nie mam, co do tego żadnych wątpliwości. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, co "Kajto" zrobił w tym sezonie. Bardzo chciałbym zobaczyć, jak poradzi sobie w WRC. Oczywiście ma już swoje lata, ale jego rówieśnik Kris Meeke jeździ w Citroenie i spisuje się bardzo dobrze, więc wiek nie powinien być problemem. W rajdach, jak w żadnej innej dyscyplinie motorsportu chodzi o doświadczenie a "Kajto" jest bardzo doświadczonym kierowcą. Fajnie byłoby go zobaczyć w WRC. Tym bardziej, że to szalenie sympatyczny facet.

David Evans to szef i wydawca działu poświęconego rajdom samochodowym w "Autosporcie", uważanym za najbardziej prestiżowy magazyn piszący o motorsporcie.

Maciej Rowiński z Salou

Źródło artykułu: