Kamieniste drogi, próby o długości nawet blisko 40 kilometrów i rajd powracający po przerwie do kalendarza - to wszystko stanowi duże wyzwanie dla załóg, wśród których duet Lotos Rally Team będzie jedynym reprezentantem naszego kraju. Wcześniejsze edycje zawodów wygrywali m.in. Sebastien Loeb, Marcus Groenholm czy Carlos Sainz. Do tegorocznej zgłosiło się łącznie 67 załóg, trzynaście z nich powalczy w samochodach klasy WRC, a czternastu konkurentów w kategorii WRC-2 będą mieć Polacy.
Wśród nich są m.in. kierowcy fabrycznej Skody, znajdujący się na pierwszych dwóch pozycjach tabeli sezonowej, Pontus Tidemand i zwycięzca minionej rundy w Niemczech, Jan Kopecky.
- Kurort w Turcji to dla wielu gorąca atmosfera wakacji, dla mnie rywalizacja w wysokich temperaturach, które w środku rajdówki sięgają nawet ponad 60 stopni Celsjusza! Cały rok pracuję jednak nad formą i wytrzymałością, dlatego czuję się w pełni przygotowany na wyzwania, jakie z pewnością przyniesie Rajd Turcji. To dla wielu zawodników nowy rajd, ale są tacy, którzy znają go już bardzo dobrze - powiedział Kajetan Kajetanowicz.
- Wszystko wskazuje na to, że odcinki będą wymagały od samochodu dużej wytrzymałości, a od nas rozsądnej jazdy i przemyślanej strategii. Będziemy jedynymi reprezentantami naszego kraju na tureckich odcinkach, o czym z pewnością będziemy pamiętać, dając z siebie wszystko. Na miejscu czy przed monitorami komputerów, Wasz doping zawsze dodaje nam pewności - dodał kierowca Lotos Rally Team.
Rajd rozpocznie czwartkowy odcinek testowy o długości dokładnie 5 kilometrów, który wystartuje o 8:00, 13. września. Na wieczór zaplanowano Ceremonię Startu (19:30) i superodcinek specjalny Turkey (2,45 km), rozgrywany dosłownie nad brzegiem zatoki Marmaris.
ZOBACZ WIDEO Drony kluczowe przy wyprawie Andrzeja Bargiela na K2. Dostarczyły leki i zapomnianą kamerę