Do rywalizacji przystąpił Dani Sordo w swoim 300-konnym Hyundai'u i30 oraz Andreu Lacondeguy na górskim rowerze zjazdowym. Miejscem rywalizacji było wzgórze Lousa. Co ciekawe, w latach 80. i 90. w tych okolicach przebiegał jeden z OSów WRC.
Trasa została tak zaprojektowana, że drogi zawodników kilka razy się krzyżowały. W pewnym momencie kierowca oraz rowerzysta ścigali się nawet obok siebie na drodze asfaltowej.
- Dani był po prostu szalony w samochodzie - powiedział Lacondeguy.
Wydaje się, że pod większym wrażeniem był Sordo. - On jest niesamowity. Jestem pod wrażeniem tego, co robił, a jego jazda jest niewiarygodna. Fajnie było widzieć jego skoki i szalone zjazdy - dodał.
Który z Hiszpanów ostatecznie okazał się lepszy? Zobacz w poniższym filmie. Różnica była minimalna.
Samochód WRC vs rower zjazdowy: