O kradzieży Forda Fiesty R5 poinformował w mediach społecznościowych inny rajdowiec, Tomasz Kasperczyk. Internauci masowo udostępniali wpis, dzięki czemu sprawa nabrała rozgłosu.
Dla znalazcy przewidziana była nagroda w wysokości 20 tysięcy złotych. Na początku udało się odnaleźć jedynie pustą lawetę. Kilka godzin później znaleziono również auto.
"Jest moc! Samochód znaleziony! Fajnie, że kibice ruszyli do działania" - napisał na Twitterze Patryk Serwański z "RMF FM".
Przypomnijmy, że Ford Fiesta, którym jeździł Jarosław Kołtun został skradziony spod hotelu wraz z lawetą, na której znajdował się samochód, po Rajdzie Świdnickim-Krause.
Co ciekawe złodzieje nie mieliby ze skradzionego auta zbyt wiele pożytku. - Auto, którego nie da się sprzedać. Ani w całości, ani na części. Nawet odpalenie i ruszenie może być kłopotliwe. O co chodzi? - napisał Wojciech Jermakow, były pilot rajdowy.
Rajd Świdnicki odbył się w miniony weekend. Zwyciężył go Mikołaj Marczyk wraz z Szymonem Gospodarczykiem (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!