Czarna sobota w Hiszpanii. Jaime Gil i Diego Calvo zginęli w wypadku

Kolejne tragiczne doniesienia z Hiszpanii. Podczas Rajdu Villa de Llanes doszło do wypadku, w którym zginęła załoga samochodu nr 131 - Jaime Gil i Diego Calvo. Wcześniej na torze w Jerez zginął Dean Berta Vinales.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
wypadek na trasie Rajdu Villa de Llanes Twitter / Pablo Puente / Na zdjęciu: wypadek na trasie Rajdu Villa de Llanes
W sobotę w Hiszpanii doszło do dwóch tragicznych wypadków, po których środowisko motorsportowe w tym kraju pogrążyło się w żałobie. Na torze w Jerez podczas wyścigu klasy Supersport 300 miał miejsce karambol, wskutek którego życie stracił Dean Berta Vinales. Po tej tragedii postanowiono zrezygnować z dalszego ścigania i odwołano sobotnie wyścigi.

Równie tragiczne wieści dotarły z trasy Rajdu Villa de Lllanes. Podczas siódmego odcinka specjalnego z trasy wypadła załoga numer 131 złożona z kierowcy Jaime Gila oraz pilota Diego Calvo.

Wypadek miał miejsce podczas zjazdu z Alto del Fito. Gil ze sporą prędkością uderzył w barierki ochronne, a dziennik "El Mundo" opisuje sam moment zdarzenia jako "przerażający". Bardzo szybko przy załodze pojawiły się służby ratunkowe, ale kierowcy i pilotowi nie udało się uratować życia.

Siła uderzenia była tak duża, że doszło do kompletnego zniszczenia przedniej części rajdówki - w efekcie Gil i Calvo zostali zmiażdżeni w przestrzeni pasażerskiej.

W momencie wypadku do zakończenia rajdu pozostawały trzy odcinki specjalne. Jego organizatorzy postanowili zakończyć rywalizację w związku ze śmiercią duetu Gil-Calvo. Na czele klasyfikacji w momencie przerwania ścigania znajdował się Ivan Aresa.

Czytaj także:
Kolejna kara dla Maxa Verstappena
Rosjanie mieli gest! Pożegnalny prezent dla gwiazdy F1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×