Do zakończenia zmagań w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Europy (ERC) pozostała już tylko jedna eliminacja. W bardzo dobrej sytuacji przed ostatnim rajdem jest załoga Mikołaj Marczyk/Szymon Gospodarczyk. Szybka i skuteczna jazda może przypieczętować ich pierwszy wicemistrzowski tytuł w tej klasyfikacji.
Duet Orlen Team o utrzymanie drugiej pozycji w RSME powalczy w Rajdzie Wysp Kanaryjskich (19-20 listopada). Podczas dwudniowej rywalizacji zaplanowano siedemnaście odcinków specjalnych. Łączna długość "oesów" to niemal 198 kilometrów.
Mikołaj Marczyk wicemistrzem Europy?
Leszek Kuzaj odniósł się do szans 26-letniego Marczyka w walce o tytuł wicemistrzowski. W rozmowie z WP SportoweFakty bliżej scharakteryzował rajd oraz ocenił ich perspektywy na przyszłość.
- Są to trasy dość specyficzne, wymagające. Każdy z rajdów europejskich może stać się rajdem WRC. Zmienna nawierzchnia i przede wszystkim pora roku. Również na Wyspach Kanaryjskich mogą się pojawić nieprzewidywane sytuacje - mówi nam. - Są tam fragmenty wąskich, szybkich i bardzo technicznych dróg - dodaje.
Dobre występy polskiej załogi w Europie przybliżą ich jeszcze bardziej do międzynarodowego ścigania. Najbardziej prestiżową kategorią rajdową są mistrzostwa świata WRC, w której polscy kierowcy rywalizują jedynie w niższych jej odpowiednikach. Chociażby w WRC3 o tytuł mistrzowski walczy obecnie Kajetan Kajetanowicz.
- Mikołaj jest młodym zawodnikiem, który robi niesamowite postępy. Widać to na trasach międzynarodowych oraz o innej charakterystyce niż polskie odcinki. Jego forma jest wysoka, jeździ bardzo bezpiecznie bez żadnych przygód. Mam nadzieję, że dobry wynik umocni go w mistrzostwach Europy lub trafi do WRC - mówi czterokrotny mistrz Polski w rajdach samochodowych.
Marczyk przypomina najlepsze lata polskich rajdów
Marczyk w tym sezonie jeździł bardzo szybko i bezpiecznie. Ukończył każdy rajd pomimo wielu napotykanych przeciwności. Pozwoliło mu to wygrać m.in. juniorską kategorię Michelin Talent Factory oraz zdobyć drugi tytuł w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski (RSMP).
- Każdy kierowca jest ograniczony budżetem. Mikołaj musi się wykazać niesamowitym rozsądkiem i dobrym rozegraniem taktycznym każdego rajdu. Nie wdaje się w bijatykę od pierwszych odcinków specjalnych, jeździ równym tempem. Zazwyczaj przyspiesza ostatniego dnia, co było widać na ostatnim Rajdzie Węgier - zaznacza Kuzaj.
W ostatnich latach zainteresowanie rajdami w naszym kraju wydaje się spadać. Czasy, w których rywalizował Kuzaj, były ostatnim okresem świetności tego sportu. Wówczas oesy na polskich trasach potrafiły gromadzić tysiące ludzi. Sukces Marczyka może odwrócić ten trend i przywrócić zainteresowanie kibiców motorsportem. - Marzyłbym i życzę wszystkim kolegom, którzy startują, aby tak było. Sądzę, że ta droga w Europie otwiera szersze perspektywy - komentuje trzeci zawodnik RSME z 2002 roku.
Polski kierowca w klasyfikacji generalnej przed Rajdem Wysp Kanaryjskich znajduje się na drugim miejscu. Liderem jest Andreas Mikkelsen (191 pkt.), tuż za nim Marczyk (135 pkt.), zaś na trzeciej lokacie plasuje się Efren Llarena (121 pkt.).
Przed polskim duetem szansa, aby nawiązać do wyników innych utytułowanych kierowców. Tytuł wicemistrza zdobywali m.in. Marian Bublewicz, Krzysztof Hołowczyc (był też mistrzem w 1997 roku) czy Janusz Kulig.
Rajd Wysp Kanaryjskich nie będzie ostatnim występem Marczyka w tym roku. Zapowiedział on udział w Tor Modlin Rally Show (27 listopada).
Robert Kubica oficjalnie skreślony! Alfa Romeo przedstawiła skład >>
Klamka zapadła? Ważą się losy Orlenu w F1 >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie