Załoga czarnego BMW X3 w barawch FosfoPower zdominowała rywalizację w ostatniej rundzie tegorocznych Mistrzostw Polski. Dwa długie, bo prawie 130 kilometrowe odcinki, Krzysztof Hołowczyc z Łukaszem Kurzeją wygrali z bardzo bezpieczną przewagą. Samochód działał bez zarzutu i czarna seria została odczarowana, co pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.
- Cieszę się bardzo, ponieważ wygraliśmy i udało nam się odczarować tą pechową serię. Samochód działał tak jak powinien. Oczywiście, nie jest tak szybki jak najnowocześniejsze konstrukcje, jednak jak widać, my z Łukaszem dajemy sobie radę. Bardzo dziękuję Łukaszowi, moim mechanikom i całemu zespołowi! Ten sezon był dla nas dużym sprawdzianem, ale jak widać zdaliśmy ten egzamin! - powiedział na mecie Krzysztof Hołowczyc
To zwycięstwo jest dowodem na to, że wytrwałość i pasja są kluczem do sukcesu. We wcześniejszych rundach rajdowych terenowych mistrzostw Polski "Hołek" miał bowiem mnóstwo pecha - z powodu awarii BMW X3 nie kończył kolejnych rund. Teraz, z uśmiechami na twarzach, Hołowczyc i Kurzeja mogą świętować to zasłużone zwycięstwo, które jest doskonałym podsumowaniem ich ciężkiej pracy i zaangażowania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Szczególna data. Żona Wasilewskiego pokazała wspólne zdjęcia
- Przed rajdem mówiłem, że damy z siebie wszystko i tak się stało. Pomimo panującego chłodu na poligonie w Drawsku, nam jest dziś bardzo gorąco! Świetne tempo, praktycznie brak problemów i jak zawsze doskonała atmosfera w rajdówce to jak widać przepis na sukces. Bardzo miło jest stanąć na środkowym stopniu podium - dodał Łukasz Kurzeja.
Kibicom olsztynianina pozostaje czekać na plany "Hołka" związane z sezonem 2025.