- Na trudnym, kamienistym fragmencie odcinka specjalnego, tyłem Toyoty zaczęło tak bardzo podrzucać, że w końcu tył auta wyprzedził przód, ale górą. Toyota rolowała, pogięta została klatka bezpieczeństwa, ale na szczęście załodze nic się nie stało - powiedział dla serwisu dakar.pl Maciej Szczepaniak z Orlen Team.
Nie zwlekaj! Już teraz zalajkuj nasz profil Sporty motorowe - SportoweFakty.pl na Facebooku!
- W tamtym miejscu kilka samochodów przewróciło się podobnie jak Szymon. Nasi zawodnicy pomagali części z nich opuszczać samochody. Leżała tam też jedna ciężarówka. Ze względu na uszkodzenie klatki, Szymon będzie musiał wrócić prosto na biwak, a to oznacza, że praktycznie skończyła się dla niego rywalizacja w rajdzie - dodał Szczepaniak.
Źródło: dakar.pl