Na siódmym etapie problemy ze skrzynią biegów miał Cyril Despres. Z pomocą przyszedł mu Marek Dąbrowski, który zaoferował zamianę silnika. Dzięki temu Francuz pomimo problemów nawigacyjnych na kolejnym etapie, awansował w klasyfikacji generalnej Rajdu Dakar na drugie miejsce i nadal będzie liczył się w walce o końcowy triumf. - Na Dakarze bywa różnie, czasem wynikają sytuacje takie jak w piątek, straciłem piąty bieg i nie byłem w stanie walczyć. Na szczęście z pomocą przyszedł mi Marek Dąbrowski, który oddał mi swój silnik. Jestem na mecie i w dalszym ciągu walczę o zwycięstwo - powiedział Despres.
- ORLEN Team ściśle współpracuje z fabryką KTM, która dodatkowo przygotowała i dostarcza serwis dla Kuby. Pomagamy sobie w myśl zasady fair play, wybraliśmy po prostu najlepszą możliwą opcję - skomentował decyzję o oddaniu jednostki napędowej Dąbrowski.
- Ponieważ etap był maratoński mogliśmy wymieniać się częściami wyłącznie między sobą. Ja oszczędzałem swoje koło, gdyż jeszcze przed etapem ustaliliśmy, że oddam je Kubie, tak też było. Sytuacja zrobiła się jednak bardziej nieprzewidywalna i trzeba było pomóc Cyrilowi. Wymontowaliśmy wspólnie i podmieniliśmy silniki. Na szczęście Cyril to były mechanik i operacja przebiegła bardzo sprawnie - zakończył polski motocyklista.
Źródło: orlenteam.pl
Po co oni tam jeszcze jadą???
Nie ma innych zawodników w Polsce Z AMBICJAMI???
Czachor też... Dziwię się że felgi pod Czytaj całość