Ciężarówki, prowadzone przez Grzegorza Barana i Jarosława Kazberuka, musiały przejechać obok, bo niestety są to zbyt ciężkie pojazdy, by konstrukcja wytrzymała taką prezentację.
Do Rosario powróciły upały, ale nie przeszkodziły one tysiącom kibiców przybyć nad rzekę Paranę, gdzie zlokalizowano rampę startową tegorocznego Dakaru. Kiedy po ostatniej, niemal dwugodzinnej odprawie wszyscy kierowcy ruszyli po swoje pojazdy, miasto już było zablokowane przez gigantyczne korki. Tłumy widzów tłoczących się przy barierkach potwierdziły, jak wielkim zainteresowaniem cieszy się w Argentynie najtrudniejszy rajd terenowy świata.
Na radość z gorącego przyjęcia niemal 500 000 kibiców nie było jednak zbyt wiele czasu. Każdy z kierowców prosto z rampy skierował się do hotelu, by odpocząć przed startem pierwszego z trzynastu etapów rajdu i prawdopodobnie wyspać się po raz ostatni na najbliższe dwa tygodnie.
Ostatecznie do zawodów dopuszczonych zostało 431 załóg. Lista startowa zawiera 174 motocykle, 40 quadów, 147 samochodów oraz 70 ciężarówek.