Kuba Piątek: Jestem lepiej przygotowany niż rok temu

Kuba Piątek jest już w Argentynie i odlicza godziny do startu Rajdu Dakar. Tuż przed wylotem do Ameryki Południowej, polski motocyklista powiedział nam, że czuje się bardzo dobrze przygotowany, chociaż wie, że Dakar na pewno czymś go zaskoczy.

Maciej Rowiński
Maciej Rowiński
Materiały prasowe

Dla Kuby Piątka będzie to drugi start w najtrudniejszym rajdzie świata. Debiut zakończył przedwcześnie z powodu awarii motocykla. Na Dakar 2016 poleciał bogatszy o doświadczenie zdobyte podczas całego sezonu oraz po intensywnych treningach z najlepszymi motocyklistami. 24-latek do dnia wylotu ostro ćwiczył, aby być w życiowej formie podczas największego wyzwania w motorsporcie.

- Cały czas mocno trenowałem. Szlifowałem kondycję i siłę, ponieważ na motocykl już nie wsiadałem, aby nie złapać żadnej kontuzji tuż przed wylotem. Kiedy znów wsiądę na motocykl w Argentynie chcę czuć głód jazdy, aby na Dakarze pojechać pełen werwy i energii. Dopiero w te ostatnie dni już w Ameryce Południowej trochę odpuszczę i poświęcę czas na regenerację sił - powiedział nam Kuba Piątek, który do Buenos Aires wyleciał w poniedziałek.

W rodzinnym Lublinie motocyklista ORLEN Team do ostatniego dnia biegał i ćwiczył na siłowni. Tygodniowo przebiegał 50 kilometrów, aby na morderczej trasie Dakaru kondycja go nie zawiodła. Piątek nie ma wątpliwości, że teraz jest o wiele lepiej przygotowany niż przed swoim debiutanckim Dakarem.

- Fizycznie na pewno jest dużo lepiej. Sporo przez ten rok się również nauczyłem i jestem po prostu lepszym zawodnikiem. Muszę jednak pamiętać, że to jest Dakar i na ten rajd nigdy nie można się przygotować w 100 proc. Zawsze coś zaskoczy. Prędzej, czy później dopadnie cię zmęczenie, więc cała zabawa polega na tym, aby stało się to jak najpóźniej - tłumaczy Polak.

Podczas Dakaru 2016 zawodnicy cztery dni spędzą na dużych wysokościach w Boliwii, gdzie powietrze jest bardzo rozrzedzone, co stanowi dodatkowe wyzwanie dla organizmów uczestników. - Aby dobrze przygotować się na jazdę na dużych wysokościach, sporo trenowałem na rowerze stacjonarnym, będąc podłączonym do specjalnej maszyny, która dostarczała mi mniej tlenu - powiedział Piątek.

Z poprzedniej edycji Rajdu Dakar lublinianin musiał się wycofać przez awarię motocykla. Teraz pojedzie na nowym modelu KTM-a, który dobrze poznał m.in. podczas spotkań z mechanikami. - Przeprowadzaliśmy symulacje różnych awarii, jakie mogą się przydarzyć na Dakarze. Chodzi głównie o to, aby umieć naprawić usterkę na tyle, aby można było dojechać na biwak, gdzie motocyklem może zająć się już mechanik - wyjaśnił.

Rajd Dakar rusza już w sobotę. Na trasie zobaczymy 354 pojazdy i w sumie 556 zawodników z 60 krajów, co jest absolutnym rekordem. Dakar 2016 zakończy się po 13 wyczerpujących etapach w Rosario (16 stycznia). Motocykliści i quadowcy pokonają łącznie 8984 kilometry, a samochody 9238 kilometrów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×