ORLEN Team z przygodami na pustyni

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Kuba Przygoński i Tom Colsoul po trzech etapach Abu Dhabi Desert Challenge utrzymują wysokie czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Duży pech drugiej załogi ORLEN Team, która z powodu usterki technicznej skończyła etap na 18. miejscu.

Najszybszy na wtorkowym odcinku Al Ain Water, okazał się Nasser Al Attiyah. Katarczyk jadący Toyotą Hilux pewnie wygrał najdłuższy tegoroczny OS, wyprzedzając drugiego na mecie Władimira Wasiliewa. W klasyfikacji generalnej bez zmian, po trzech etapach liderem rajdu pozostaje Al-Attiyah, który wypracował ponad 15 minut przewagi nad Wasiliewem i 22 minuty nad trzecim Yazzedem Al Rajhi.

Kuba Przygoński i Tom Colsoul utrzymali dobre tempo na wydmach i ukończyli zawody na siódmym miejscu. W klasyfikacji generalnej polsko-belgijski duet zajmuje czwartą pozycje.

- Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego przejazdu. Od startu jechaliśmy swoim rytmem pewnie pokonując wydmy i wyschnięte jeziora. Straciliśmy kilka minut na odkopanie samochodu, ale strata była na tyle mała, że nie rzutowała na końcowy rezultat. Przed nami dwa ostatnie etapy Desert Challenge, które rozstrzygną losy rywalizacji. Jeżeli utrzymamy dobre tempo jesteśmy w stanie powalczyć o ścisłą czołówkę - powiedział Przygoński.

Trzeci etap rajdu okazał się wyjątkowo pechowy dla Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachora. 25 kilometrów przed metą załoga ORLEN Team musiała wymienić alternator.

- Jechaliśmy w grupie samochodów, które narzucały tempo. Utrzymywaliśmy dobrą prędkość i kontrolowaliśmy sytuację na trasie. Niestety tuż przed metą awaria alternatora zatrzymała nas na pustyni. Straciliśmy ponad godzinę usuwając usterkę. Ostatecznie kończymy etap na osiemnastym miejscu, w klasyfikacji łącznej zajmujemy dziewiąte miejsce. Przed nami decydujące OSy, jedziemy dalej i walczymy o punkty Pucharu Świata - powiedział Dąbrowski.

Lider klasyfikacji generalnej w stawce juniorów - Kuba Piątek, po wczorajszym bolesnym upadku wrócił do gry.

- Pierwsze etapy tegorocznego Abu Dhabi Desert Challenge jechałem dość agresywnie, przez co byłem narażony na niebezpieczne upadki. Do wtorkowego etapu przystąpiłem z innym nastawieniem. Skupiłem się na płynnym pokonaniu wydm i utrzymaniu dobrej prędkości. Moja taktyka okazała się strzałem w dziesiątkę, bezpiecznie i z dobrym czasem dojechałem do mety utrzymując wysokie miejsce w generalce – powiedział Kuba Piątek. - Po trzech wyczerpujących etapach jestem również liderem juniorów, chociaż mój konkurent Ignacio Cornejo nie odpuszcza. Walka będzie trwała do ostatnich kilometrów - dodał.

Wśród motocyklistów dzisiaj najszybszy był Helder Rodrigues, który okazał się bezkonkurencyjny na Al Ain Water. W klasyfikacji generalnej pierwszej rundy eliminacji motocyklowych Mistrzostw Świata FIM liderem jest Australijczyk Toby Price.

Komentarze (0)