Kuba Przygoński: Jestem gotowy na zwycięstwa

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Polski kierowca cross country Kuba Przygoński w rozmowie z WP SportoweFakty o najlepszym w karierze drugim miejscu w Rajdzie Kataru, celach na przyszłość, testach Toyoty Hilux i starcie w Orlen Warsaw Marathon.

W tym artykule dowiesz się o:

Maciej Rowiński, WP SportoweFakty: Jeszcze w sobotę jechał pan po katarskiej pustyni, a już kilkanaście godzin później wystartował w Orlen Warsaw Marathon w biegu na 10 kilometrów. Był w ogóle czas na sen?

Kuba Przygoński: Nie bardzo. W nocy wyleciałem z Kataru. Lot trwał 5,5 godziny, o godzinie 6:30 byłem w Polsce. Wpadłem do domu, szybki prysznic, założyłem buty do biegania i od razu na start.

[b]

W dodatku 10 kilometrów przebiegł pan w czasie 43:30. Biegacze wiedzą, że to bardzo dobry wynik.[/b]

Czas wyszedł fajny, ale sporo gorszy od życiówki. Kiedy leciałem do Polski i wiedziałem, że zaraz mam bieg, myślałem sobie: przegiąłeś, dlaczego dałeś się na to namówić. W trakcie zawodów okazało się jednak, że dobrze mi się biegnie. Zmęczony byłem koszmarnie. Tych kilka dni rywalizacji w Katarze dało mi w kość, więc start w Orlen Warsaw Marathon potraktowałem po prostu jako kolejny odcinek specjalny.

ZOBACZ WIDEO Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"

W Katarze był pan jeszcze szybszy niż w biegu. Dwa etapowe zwycięstwa i ostatecznie drugie miejsce na podium. Najlepszy start w karierze?

Zdecydowanie. Tym bardziej, że po raz pierwszy w Katarze startowałem samochodem, wcześniej dwukrotnie jeździłem tam na motocyklu. Przeczuwałem, że ten rajd może mi pasować. Trudna nawierzchnia i wymagający teren pasują mi, i tak jak się spodziewałem wszystko zagrało niemal perfekcyjnie.

Rajd Katar jest znany jako nawigacyjne piekło. Współpraca z pana pilotem Tomem Colsoulem była kluczowa?

Współpraca z Tomem układała się znakomicie. Znakomicie nawigował, czasami razem rozwiązywaliśmy te pułapki nawigacyjne, a przy tym wszystkim utrzymywaliśmy naprawdę dobre tempo. Jeśli przytrafiały nam się błędy to bardzo szybko je korygowaliśmy. To wszystko zaowocowało drugim miejscem na podium.

Czuje się pan gotowy, aby wygrać rundę Pucharu Świata FIA w cross country?

Wygrana rundy PŚ to kolejny cel, jaki przed sobią stawiam. To spore wyzwanie, bo żeby zwyciężyć, muszę pokonać Nassera Al-Attiyaha, jednego z najszybszych i przede wszystkim najbardziej doświadczonych kierowców cross country. On jeździł w wielu różnych seriach, jego pokonanie byłoby wielką rzeczą. Ale czuję się gotowy na to wyzwanie.

Jak pana drugie miejsce w Katarze przyjęto w ORLEN Team? 

Po biegu w Warszawie dostałem gratulacje od zarządu Orlenu. To bardzo miłe i motywujące, kiedy twój sponsor docenia wysiłek, jaki włożyłeś w osiągnięcie dobrego wyniku.

Czuje się pan liderem projektu, jakim jest ORLEN Team?

Tak naprawdę od 10 lat, kiedy zacząłem się ścigać w barwach ORLEN Team, to przywoziłem najwyższe pozycje, więc do presji zdążyłem już przywyknąć. Zdaję sobie z tego, że odpowiedzialność za wynik spada głównie na mnie, ale sam również nakładam taką presję na siebie, w końcu ścigam się po to, aby być coraz lepszy.

Kolejna runda Pucharu Świata już za niecały miesiąc w Kazachstanie. Pojawi się pan na starcie?

Tak, jestem bardzo podekscytowany. Zawody w Kazachstanie odbędą się po raz pierwszy i to jest dla mnie najważniejsza informacja. Nowy rajd to zupełnie nieznany teren, nowe problemy nawigacyjne, a co za tym idzie wiele cennego doświadczenia prze kolejnym Dakarem. Im więcej sprawdzianów w zupełnie nowych miejscach, tym później mniej rzeczy może zaskoczyć na Dakarze.

Przed Rajdem Kataru testował pan Toyotę Hilux, ale po udanym starcie za kierownicą Mini, rozumiem, że nie zmienia pan samochodu?

Zostaję w Mini. Na pewno będę jeździł tym samochodem do końca tego sezonu Pucharu Świata i przyszłoroczny Dakar. To auto mi odpowiada, zespół składa się z profesjonalistów i wierzę w niego. Liczę również na to, że nadchodzące testy Mini sprawią, że samochód będzie jeszcze szybszy. Niedługo, po Rajdzie Kazachstanu przesiądę się do najnowszej wersji rajdówki Mini, którą później będziemy jeszcze rozwijać.

Komentarze (0)