Do wypadku doszło zaledwie dwa kilometry po starcie do 2. etapu Rajdu Dakar. Bryce Menzies przesadził z prędkością i jego Mini Buggy zaliczyło rolowanie. Auto zostało poważnie zniszczone, a pilot Peter Mortensen doznał złamania w kostce. Załoga została zmuszona do wycofania się z dalszej rywalizacji.
- Mój pilot Peter powiedział na starcie, że muszę być bardzo ostrożny w tym miejscu. Gdy tam dojechaliśmy myślałem, że podbój będzie zdecydowanie lżejszy. Jechaliśmy za szybko i wbiliśmy się przednim zderzakiem. Następnie rolowaliśmy z siedem lub osiem razy - przyznał Menzies.
- Byłem gotowy na mój pierwszy Dakar. Jednak popełniłem straszny błąd. Byłem bardzo podekscytowany po pierwszym dniu, ale to już koniec. Jestem załamany, a mój pilot doznał złamania nogi w kostce. Powinienem był go bardziej posłuchać, gdy mówił o tym feralnym miejscu - dodał.
Menzies jednak już spogląda w przyszłość kolejnej edycji Rajdu Dakar. - Wrócimy. Popracujemy nad nawigowaniem oraz notatkami. Mam nadzieję, że razem wrócimy silniejsi w 2019 roku - zakończył.