Od środy do niedzieli trwał Qatar Cross Country Rally, podczas którego uczestnicy pokonali w sumie 1390 kilometrów jadąc po wyjątkowo trudnych pustynnych terenach. Polsko-belgijska załoga udowodniła, że jest w świetnej formie i nie ma zamiaru w tym sezonie zwalniać tempa. Zawodnicy w barwach Orlen Team nie dali szans rywalom, pewnie sięgając po zwycięstwo w czwartej rundzie Pucharu Świata FIA.
Jakub Przygoński i Tom Colsoul dotarli na metę z czasem 3:33:44.00, wyprzedzając Vladimira Vasilyeva aż o 9 minut. Jako trzeci ukończył etap Martin Prokop ze stratą 20 minut do zwycięzcy. Nie miał szczęścia największy rywal polskiej załogi - Nasser Al Attiyah, który z powodu awarii silnika nie ukończył odcinka i odpadł z zawodów.
- Niesamowity wynik i wielkie emocje! Rywalizacja trwała do samego końca. Cieszymy się! Ten rajd pokazał, że jesteśmy z Tomem bardzo zgranym zespołem, w dobrej formie, jedziemy szybko i potrafimy dobrze nawigować. Odzyskujemy pierwsze miejsce w Pucharze Świata, mamy dużą przewagę punktową, więc w kolejnych startach nie będziemy mieć już takiej presji - mówił Kuba Przygoński, zawodnik Orlen Team.
W kategorii motocykli zawodnik Orlen Team Maciej Giemza prowadził od samego początku.
- Qatar Cross Country Rally był dla mnie czymś wyjątkowym. To najlepszy trening przed rajdem Dakar, jaki mogłem sobie wymarzyć. Pierwszy raz otwierałem każdy odcinek. Wymagało to ode mnie niesamowitego skupienia, tym bardziej, że nawigacja była bardzo trudna. Cieszę się, że mimo tego utrzymywałem dobre tempo i zwyciężyłem. To dla mnie wielka radość i satysfakcja, która napędza do kolejnych startów w tym sezonie - powiedział Giemza.
ZOBACZ WIDEO Pogodowy kataklizm podczas testów F1. Kubica zadowolony ze swojej roli w Williamsie
Czy Jakub Przygoński zdobędzie Puchar Świata w rajdach terenowych? 
