Sędziowie zweryfikowali wyniki Rajdu Dakar. Polak pozbawiony wygranej

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Aron Domżała
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Aron Domżała

W niedzielę Aron Domżała cieszył się z etapowego zwycięstwa w Rajdzie Dakar w klasie SSV. Jednak po tym jak sędziowie nałożyli na niego dwuminutową karę, polski kierowca spadł w klasyfikacji na drugie miejsce.

W tym artykule dowiesz się o:

Po dniu odpoczynku w Rajdzie Dakar przyszedł czas na długi i bardzo zróżnicowany odcinek specjalny. W rozkładzie dnia na początek było 100 km wydm, a następnie kolejne 300 km bardzo zróżnicowanego i wymagającego terenu. Początkowo na pierwszym miejscu sklasyfikowano Arona Domżałę i Macieja Martona, którzy podczas wieczornego briefingu odebrali medale za etapowe zwycięstwo.

- Wygraliśmy odcinek, choć szczerze powiem nic tego nie zapowiadało. Na mecie byłem bardzo zdziwiony, że uzyskaliśmy najlepszy czas - przyznał Domżała.

Polska załoga już na dojazdówce miała problemy ze skrzynią biegów, które na szczęście udało się rozwiązać jeszcze przed startem odcinka specjalnego. Odległa pozycja startowa oznaczała jednak, że jazda nie będzie łatwa, bo pełna niebezpiecznych manewrów wyprzedzania.

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat

- Od pierwszego kilometra jechaliśmy z rozbitą szybą, na którą już przy pierwszym wyprzedzaniu posypały się kamienie. Potem całe 400 km jechaliśmy w kurzu. Nie mieliśmy choćby jednego wyprzedzania z dobrą widocznością trasy. Był to więc bardzo trudny odcinek - również nawigacyjnie i mocno nas zmęczył - przyznał wykończony, ale szczęśliwy Aron Domżała.

Zwycięstwo w oesie było sporą satysfakcją po tym, jak polski duet z Can-Am Factory South Racing stracił szansę na zwycięstwo w Dakarze. Tę satysfakcję odebrały im jednak kary, które nałożyli sędziowie późnym wieczorem. Dwie minuty za zbyt szybką jazdę w strefie ograniczonej prędkości oznaczały spadek na drugie miejsce i zwycięstwo Hiszpana Gerarda Farresa Guella.

Dużo większą stratę ponieśli Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk, którzy otrzymali 15 minut kary. Zachowali trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, ale bez tego dodatkowego kwadransa przesunęli by się na drugie miejsce w zestawieniu.

Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec domknęli etapowe podium i odrobili kilka, cennych minut do piątej załogi w stawce.

Czytaj także:
W Ferrari polecą głowy? Rośnie presja we Włoszech
Nigdy więcej nie pojawi się w F1? Zaskakująca deklaracja mistrza

Komentarze (0)