Kuba Przygoński pokazał moc. "Powiedzieliśmy sobie, że albo się uda, albo nie dojedziemy"

W tym artykule dowiesz się o:

Odcinki na poligonie w Drawsku Pomorskim podczas Baja Poland uchodzą za jedne z najtrudniejszych w sezonie Pucharu Świata w rajdach terenowych. Pierwszy wygrał Krzysztof Hołowczyc przed Kubą Przygońskim, w drugim kierowca ORLEN Team postawił wszystko na jedną kartę, wyprzedził "Hołka" na trasie i powrócił na pozycję lidera w klasyfikacji zawodów.- Podczas pierwszego przejazdu złapaliśmy "kapcia", stąd trasa dwóch minut. Na drugim odcinku powiedzieliśmy sobie z Tomem (Colsoulem - pilotem Przygońskiego), że jedziemy wszystko, ryzykujemy. Uda się, albo nie dojedziemy. Udało się, jesteśmy na mecie i prowadzimy w rajdzie - mówi Przygoński.

Komentarze (0)