W ramach rallycrossowych Mistrzostw Europy rozegranych zostanie 5 zawodów: w Belgii, Norwegii, Szwecji, Hiszpanii i na Łotwie. Zawodnicy staną do bezpośredniej rywalizacji bok w bok na zamkniętych torach o mieszanej nawierzchni asfaltowo-szutrowej. - W tym roku do cyklu zgłosiła się w zasadzie cała europejska elita. Co ważne, w rallycrossie walczy się nie tyle z czasem, co właśnie z przeciwnikami, z którymi wręcz wypada się trochę "poprzepychać". Zderzenia, pourywane i latające w powietrzu części samochodów to codzienność w tej dyscyplinie. Będzie to dla nas prawdziwy sprawdzian, który pokaże, gdzie jesteśmy i ile nam jeszcze brakuje do najbardziej doświadczonych kierowców - tłumaczy Martin Kaczmarski.
Zawodnicy klasy Supercar, w której wystartuje Martin Kaczmarski, mają do okiełznania bestie o mocy 600 KM i przyśpieszające od 0 do 100 km/h w 1,9 sekundy, czyli szybciej, niż bolidy F1. Polski kierowca usiądzie za kierownicą Fiesty ST RX. - Czuję ogromny respekt, nie tylko do zawodników, ale i do samego samochodu. Zapanowanie nad taką mocą w krótkich wyścigach, w których tak bardzo liczy się precyzja i bezbłędne, maksymalnie ciasne przejechanie wszystkich zakrętów to spora sztuka. Uważam jednak, że i ja i mechanicy solidnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy, trenując nie tylko rallycross, ale i inne odmiany motorsportu i ta mieszanka wiedzy zaprocentuje - dodaje Martin.
Pierwsze zawody sezonu odbędą się w dniach 14-15 maja w belgijskim Mettet. Kierowcy ścigać się będą na torze o długości 1149m na mieszanej nawierzchni w 61 proc. asfaltowej, a w 39 proc. szutrowej. Tor ten słynie z bardzo technicznych i wolnych zakrętów na których dochodzi do widowiskowych pojedynków. Do zawodów zgłosiło się 30 kierowców, a obok Martina Kaczmarskiego w zawodach wystartuje inny polski kierowca, legenda rajdów - Krzysztof Hołowczyc.
Relację z wyścigów będzie można obejrzeć w Polsat Sport Extra w niedzielę, 15 maja o 16:30.
ZOBACZ WIDEO Hubert Ptaszek: Celem jest WRC
