Nazwisko Marty Walczykiewicz w kontekście medalu olimpijskiego przewinęło się przed media już cztery lata temu. W Londynie pochodząca z Kalisza kajakarka dzielnie walczyła, ale ostatecznie musiała zadowolić się piątym miejscem. Cztery lata później po wydarzeniach nad Tamizą, bogatsza o doświadczenia z Wielkiej Brytanii, Walczykiewicz realnie powinna włączyć się do walki o podium.
Od 2012 roku główna zainteresowana zdobyła łącznie osiem medali na mistrzostwach świata i Europy. W jedynce na 200 metrów, czyli na dystansie na którym wystartuje w Brazylii, Polka na trzech ostatnich mistrzostwach globu zdobywała srebrne medale, najpierw w Duisburgu, potem w Moskwie, a przed rokiem w Mediolanie. W 2014 roku w stolicy Rosji Walczykiewicz w sztafecie wraz z koleżankami wywalczyła także złoto.
Na nieco ponad dwanaście miesięcy przed zmaganiami w Rio de Janeiro kaliszanka osiągnęła również sukces na pierwszych w historii Igrzyskach Europejskich, zdobywając w Baku złoto na swoim koronnym dystansie.
Tuż przed krótkim zgrupowaniem w Portugalii, po którym kajakarze już bezpośrednio udadzą się do Ameryki Południowej, polska faworytka do medalu na K1 - 200 m tryskała optymizmem. Walczykiewicz jest pewna swoich umiejętności i jeśli będzie potrafiła wytrzymać presję, wówczas prognozy Associated Press znajdą swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Według amerykańskich dziennikarzy oprócz Marty Walczykiewicz, która wystartuje w Brazylii 15 i 16 sierpnia, w kajakarstwie na podium olimpijskim stanie kobieca czwórka na dystansie 500 m oraz Mateusz Kamiński i Michał Kudła na dystansie 1000 m.
ZOBACZ WIDEO Wszystkie siły na igrzyska, czyli bezpieczeństwo w Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}