Rio 2016: polskie siatkarki poradziły sobie z tremą debiutantek. "Największym problemem był wiatr"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Kinga Kołosińska jest jedną z czołowych siatkarek plażowych
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Kinga Kołosińska jest jedną z czołowych siatkarek plażowych
zdjęcie autora artykułu

W swoim pierwszym meczu w Rio polskie siatkarki plażowe, Kinga Kołosińska i Monika Brzostek, pokonały Amerykanki 2:1. Biało-Czerwone zwróciły uwagę na trudne warunki do gry.

Dla pary Kinga Kołosińska/Monika Brzostek było to wyjątkowe spotkanie, gdyż debiutanckie na igrzyskach olimpijskich. W pierwszym secie nie umiały dotrzymać kroku Amerykankom i przegrały 14:21.

Jednak w kolejnych partiach Polki wzmocniły zagrywkę i utrzymywały wysoką skuteczność w ataku, dzięki czemu odwróciły losy spotkania, pokonując duet Lauren Fendrick/Brooke Sweat 2:1.

- To był naprawdę udany start, może nie najlepszy, bo przegrałyśmy pierwszą odsłonę. Ale byłyśmy w stanie wrócić do gry, narzucić rywalkom swoją taktykę i zwyciężyć. Jesteśmy bardzo, bardzo szczęśliwe - nie kryła Monika Brzostek.

W niedzielę wiatr dał się we znaki uczestnikom igrzysk w Rio de Janaeiro - odwołano konkurencje wioślarskie, a starty kajakarstwa górskiego były opóźnione. Również siatkarze plażowi musieli zmagać się z trudnymi warunkami atmosferycznymi.

ZOBACZ WIDEO Wojciech Janas: Szczyt formy ma przyjść przed ćwierćfinałem igrzysk

- Podczas przedmeczowej rozgrzewki na bocznym boisku wiatr był znacznie słabszy. Na centralnym boisku był naprawdę mocny, a podmuchy były bardzo silne. Wiedziałyśmy, że podczas spotkania będzie trudno zarówno nam, jak i rywalkom kontrolować piłkę. I faktycznie tak było - zaznaczyła Brzostek.

Postawę w pierwszym secie poza trudnościami z wiatrem można wyjaśnić również tremą debiutantek. Brzostek i Kołosińska po raz pierwszy rywalizują w igrzyskach olimpijskich.

- Oczywiście, że byłyśmy lekko zdenerwowane, ale największym problemem był dla nas wiatr. W pierwszej partii było ciężko, ale potem skupiłyśmy się na zagrywce i posyłałyśmy piłki w Fendrick, co pozwoliło nam na przejęcie kontroli - wyjaśniła Kinga Kołosińska.

W następnym spotkaniu para Kołosińska/Brzostek zmierzy się z rosyjskim duetem Jekaterina Birłowa/Jewgenia Ukołowa. Mecz odbędzie się we wtorek 9 sierpnia, rozpocznie się o godzinie 18:00 czasu polskiego.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)