Rio 2016: Australia ma moc! Amerykanie tym razem na +44

PAP/EPA / LARRY W. SMITH
PAP/EPA / LARRY W. SMITH

Znakomite widowisko stworzyli reprezentanci Serbii i Australii podczas drugiej serii meczów turnieju koszykarskiego w grupie A. Doskonała gra obwodowych zapewniła ostatecznie triumf ekipie z Antypodów.

23 punkty i 13 asyst - takimi statystykami mógł pochwalić się Matthew Dellavedova po wygranym spotkaniu z Serbami. Mistrza NBA kapitalnie wspierał Patrick Mills (26 oczek) i to właśnie duet obwodowych zapewnił ekipie z kraju kangurów drugi triumf w Rio.

Spotkanie stało na wysokim poziomie. Od początku obie drużyny wymieniały się ciosami, a kapitalną pierwszą połowię miał Miroslav Raduljica. Potężny serbski środkowy już do przerwy miał 19 punktów, a team z Bałkanów prowadził 43:40.

Wyrównana walka trwała do ostatniej części, która zdecydowania należała do ekipy z Antypodów. Raduljica mocno wyeksploatowany nie był już tak efektywny, za to obwodowi Australijczyków narzucili zabójcze tempo. W ostatniej ćwiartce Serbowie stracili aż 33 punkty i musieli przełknąć gorycz porażki.

Dellavedova w całym meczu wykorzystał 7 z 8 rzutów z gry i 6 z 7 rzutów wolnych. Swoją cegiełkę do sukcesu dorzucił również Andrew Bogut, któremu w statystykach zapisano 9 oczek, 12 zbiórek, 6 asyst i 3 bloki.

Jedna zremisowana kwarta i jedna przegrana różnicą zaledwie dwóch punktów nie pozwoliły Wenezuelczykom wyjść z twarzą ze starcia z Amerykanami. Faworyci do złota bardzo długo "wchodzili" w mecz i łapali odpowiedni rytm, ale wygrali ostatecznie bardzo pewnie, bo aż 113:69.

Amerykanie nie pokazali wielkiej koszykówki, ale z pewnością może cieszyć skuteczna i efektowna gra Paula George'a czy Jimmy'ego Butlera. Swoje tradycyjnie zrobił Kevin Durant, a 9 asyst rozdał Kyle Lowry.

Po 21-punktowej porażce podnieśli się Trójkolorowi. Francuzi zagrali niezłe spotkanie i pewnie pokonali Chińczyków 88:60. Przebudził się zdecydowanie Nando De Colo, który o swoim pierwszym występie w Rio z pewnością chciał jak najszybciej zapomnieć. Tym razem okazał się najskuteczniejszym graczem swojego zespołu z dorobkiem 19 oczek.

Trójkolorowi sprawę wygranej w poniedziałkowym meczu załatwili tak naprawdę w drugiej kwarcie, którą to wygrali aż 23:9.

Wyniki:

Serbia - Australia 80:95 (23:26, 20:14, 20:22, 17:33)
(Radulica 25, Teodosić 17, Bogdanović 12 - Mills 26, Dellavedova 23, Ingles 10, Baynes 10)

USA - Wenezuela 113:69 (18:18, 30:8, 27:25, 38:18)
(George 20, Butler 17, Durant 16, Jordan 14, Anthony 14 - Cox 19, Echenique 18, Cubillan 10, Vargas 10)

Francja - Chiny 88:60 (19:14, 23:9, 22:22, 24:15)
(De Colo 19, Parker 14, Heurtel 11, Gobert 10 - Yi 19, Wang 11)

MiejsceDrużynaMPktZP+-
1 USA 5 10 5 0 524 407
2 Australia 5 9 4 1 444 368
3 Francja 5 8 3 2 423 378
4 Serbia 5 7 2 3 426 387
5 Wenezuela 5 6 1 4 315 444
6 Chiny 5 5 0 5 318 466

ZOBACZ WIDEO Jans-Ignacik i Kania: jesteśmy zawiedzione, ale dałyśmy z siebie wszystko (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
Rychu Breja
8.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz