Najbardziej doświadczona polska para rozpoczęła igrzyska w Rio od porażki. Biało-Czerwoni zmierzyli się rosyjskim duetem Wiaczesław Krasilnikow/Konstantin Semenow. Pierwsze akcje pozwalały sądzić, że będzie to zacięty pojedynek, lecz z upływem czasu Rosjanie mieli coraz większą przewagę. Ostatecznie wygrali 2:0 (21:14, 21:13).
- Nasi rywale zagrali naprawdę dobrze, w szczególności w zagrywce i bloku. Grali na wysokim poziomie. Czasem gdy twój przeciwnik gra tak dobrze, dajesz z siebie wszystko, ale i tak nie jest to wystarczające - ubolewał Mariusz Prudel.
Różnica tkwiła właśnie w zagrywce i bloku. Nasi siatkarze mieli trudności w przyjęciu i co za tym idzie w skuteczności z pierwszej akcji. Swoje warunki fizyczne skrzętnie wykorzystywał Semenow, który w całym spotkaniu zaliczył siedem bloków.
Gra Polaków zupełnie się nie układała, a potem nie byli już w stanie wyjść z marazmu, w który popadli z biegiem czasu. - Musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania i skoncentrować się na naszym następnym rywalu - zaznaczył Grzegorz Fijałek.
ZOBACZ WIDEO Sławomir Szmal: zawiedliśmy i tyle (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Fijałek był mocno krytyczny wobec swojej postawy. - Zagrałem jeden ze swoich najgorszych meczów w tym sezonie i mam nadzieję, że w kolejnym pojedynku pójdzie mi lepiej - powiedział szczerze.
Polska para siatkarzy plażowych zamieściła również wpis na swoim oficjalnym profilu na Facebooku. - Niestety, pierwszy mecz nie ułożył się po naszej myśli. Cóż, nie pozostaje nic innego jak tylko szybko zapomnieć o tym meczu i iść do przodu! Nie składamy broni, przed nami jeszcze dwa pojedynku grupowe - napisali.
Kolejnymi rywalami Polaków w grupie E będą Holendrzy Reinder Nummerdor/Christiaan Varenhorst. Spotkanie odbędzie się we wtorek 9 sierpnia, początek o godzinie 22:30 czasu polskiego.