Holenderki, wicemistrzynie świata z 2015 roku, podrażnione porażką na inaugurację IO z Francją (14:18) od razu przystąpiły do frontalnych ataków w starciu z Argentynkami, co przyniosło im oczekiwany efekt w postaci prowadzenia 7:0 w 10. minucie rywalizacji!
Świetny początek meczu Oranje zawdzięczały bramkarce Tess Wester (później dobrze broniła Jasmina Jankovic) oraz rozgrywającym Laurze Van Der Heijden i Estavanie Polman, które brylowały w ofensywie.
Z czasem Albicelestes obudziły się z letargu, zaczęły poczynać sobie lepiej w obronie, a to przekładało się na udane akcje w ataku. Holenderska ekipa jakby trochę spuściła z tonu, dzięki czemu Macarena Gandulfo i spółka w 20. minucie zbliżyły się do swoich przeciwniczek na dwie bramki (6:8). Jednak ostatni fragment I odsłony należał do Europejek, które zeszły do szatni wygrywając 13:9.
Po zmianie stron Pomarańczowe starały się tylko kontrolować boiskowe wydarzenia, zaś ciężar gry na swoje barki brała Jurswailly Luciano (11:17). W tej połowie Holandii, podobnie jak w poprzedniej części potyczki, także przytrafił się przestój, który wykorzystała Argentyna i w pewnym momencie przegrywała tylko 17:19 (43. minuta).
ZOBACZ WIDEO Fijałek i Prudel: ten mecz pokazał, że mamy wielkie rezerwy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Mimo iż Holenderki nie były tego dnia maksymalnie skoncentrowane, to wystarczyło, żeby ostatecznie odrzeć ze złudzeń drużynę z Ameryki Południowej i triumfować pewnie 26:18.
W kolejnej serii gier Oranje zagrają z Koreą Południową, natomiast Albicelestes zmierzą się z Francją.
Argentyna - Holandia 18:26 (9:13)
Argentyna: Capratu, Kogan - Iacoi, Haro 1, Pizzo 1, Salvado 2, Campigli 2, Belotti 2, Mendoza 3, Crivelli, Mena 2, Sans 1, Gandulfo 2, Karsten 2.
Karne: 3/4.
Kary: 10 min.
Holandia: Wester 1, Jankovic - Van der Heijden 4, Abbingh 1, Snelder 2, Van Olphen 1, Groot 1, Dulfer, Goos, Smeets 4, Malestein 3, Luciano 3, Polman 6.
Karne: 3/3.
Kary: 20 min.