Najbardziej doświadczona polska para rozpoczęła igrzyska w Rio od porażki. Biało-Czerwoni zmierzyli się rosyjskim duetem Wiaczesław Krasilnikow/Konstantin Semenow. Pierwsze akcje pozwalały sądzić, że będzie to zacięty pojedynek, lecz z upływem czasu Rosjanie mieli coraz większą przewagę. Ostatecznie wygrali 2:0 (21:14, 21:13).
- Niestety, pierwszy mecz nie ułożył się po naszej myśli. Cóż, nie pozostaje nic innego jak tylko szybko zapomnieć o tym spotkaniu i iść do przodu! Nie składamy broni, przed nami jeszcze dwa pojedynku grupowe - napisali Polacy na swoim oficjalnym Fan Page'u na Facebooku.
Nie takiego początku spodziewano się po parze Mariusz Prudel/Grzegorz Fijałek. W końcu w Rio chcą oni wykonać kolejny krok w karierze i tym razem stanąć na olimpijskim podium.
Cztery lata temu podczas rywalizacji w Londynie było blisko walki o medale. Wtedy Fijałek i Prudel byli o krok od czołowej czwórki, przegrywając w ćwierćfinale z Brazylijczykami Alisonem Ceruttim i Emanuelem Rego. W tym spotkaniu w zaciętym tie-breaku decydujące okazało się doświadczenie.
ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak: mam nadzieję, że będziemy grali jeszcze lepiej (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
W roku 2012 Fijałek z Prudlem również przegrali pierwszy mecz. Na inaugurację rozgrywek grupowych ulegli 1:2 parze Aleksandrs Samoilovs/Rusłans Sorokins. Z tej porażki wyciągnęli wnioski i po serii trzech zwycięstw znaleźli się we wspomnianym ćwierćfinale.
Historia lubi się powtarzać, więc i tym razem Mariusz Prudel i Grzegorz Fijałek wciąż mają szansę na wywalczenie w Rio medalu.
W fazie grupowej czekają ich jeszcze dwa pojedynki. Najpierw we wtorek 9 sierpnia zmierzą się z holenderską parą Reinder Nummerdor/Christiaan Varenhorst (początek o godzinie 22:30 czasu polskiego), a w czwartek 11 sierpnia zagrają z duetem Esteban Grimalt/Marco Grimalt (początek o godzinie 17:00 czasu polskiego).
Czy para Prudel/Fijałek wywalczy awans do kolejnej fazy igrzysk? 
