Rio 2016: Horror dla Francuzów. Pierwszy poważny test Amerykanów

PAP/EPA / MARK R. CRISTINO / Reprezentacja Francji
PAP/EPA / MARK R. CRISTINO / Reprezentacja Francji

Trzeci dzień zmagań w grupie A turnieju olimpijskiego w koszykówce rozpoczął się od europejskiego starcia na szczycie, w którym Francuzi po dramatycznej końcówce minimalnie pokonali Serbów!

Po przegranej na inaugurację turnieju w Rio Francuzi grają z meczu na mecz lepiej. Co prawda w środowym starciu z Serbami byli już w sytuacji krytycznej, jednak zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Jeszcze na 3 minuty przed końcem ekipa z Bałkanów prowadziła 75:70. Niestety dla siebie nie była już w stanie poprawić swojego konta punktowego. Po przeciwnej stronie natomiast jak w transie grał Nando De Colo, dla którego był to najlepszy mecz w Rio.

Zawodnik CSKA Moskwa najpierw zminimalizował straty Trójkolorowych do zaledwie punktu, a rzut na wagę zwycięstwa trafił Tony Parker. Serbowie mieli swoją szansę żeby jeszcze odebrać rywalom triumf, ale pogubili się w ostatnich sekundach i ponieśli drugą porażkę na turnieju.

De Colo okazał się najskuteczniejszym graczem meczu notując 22 punkty na swoim koncie. Wygranej Trójkolorowych nie byłoby z pewnością, gdyby nie Boris Diaw. Doświadczony silny skrzydłowy zaliczył 11 punktów, 9 zbiórek i rozdał tyle samo asyst.

Wśród pokonanych 16 oczek zaliczył Miroslav Raduljica, a 10 punktów i 9 asyst zapisano w statystkach Milosa Teodosicia.

W końcu "spocić" musieli się Amerykanie, którzy natrafili na zdecydowany opór niepokonanych dotychczas Australijczyków. Ekipie z Antypodów w sukcesie nie pomogło nawet 30 punków Patricka Millsa.

Amerykanie wygrali, bowiem w kluczowych kwartach numer trzy i cztery na parkiecie szaleli Carmelo Anthony i Kyrie Irving. Trójki tego pierwszego (9 w całym meczu!) pozwoliły Amerykanom odrobić straty i zbudować przewagę, z kolei zagrania tego drugiego zapewniły im ostateczny triumf.

Turnieju w Rio na pewno miło wspominać nie będą Chińczycy, którzy w swoim trzecim meczu ponieśli trzecią porażkę, tym razem ulegając niżej notowanej ekipie Wenezueli.

Wyniki:

Serbia - Francja 75:76 (17:26, 19:14, 24:17, 15:19)
(Raduljica 16, Teodosić 10, Bogdanović 10 - De Colo 22, Lauvergne 12, Diaw 11, Batum 11)

Australia - USA 88:98 (29:29, 25:20, 13:21, 21:28)
(Mills 30, Bogut 15, Andersen 13, Dellavedova 11 - Anthony 31, Irving 19, Durant 14)

Wenezuela - Chiny 72:68 (25:13, 13:22, 13:15, 21:18)
(Colmenares 16, Vargas 13, Vargas 10 - Yi 18, Guo 17, Zhou 11)

MiejsceDrużynaMPktZP+-
1 USA 5 10 5 0 524 407
2 Australia 5 9 4 1 444 368
3 Francja 5 8 3 2 423 378
4 Serbia 5 7 2 3 426 387
5 Wenezuela 5 6 1 4 315 444
6 Chiny 5 5 0 5 318 466

ZOBACZ WIDEO Smutny Radosław Kawęcki: Może to przez jedzenie? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)