W finale podwójnego trapu 49-letni Fehaid Aldeehani pozostawił w tyle wszystkich rywali i sięgnął po swój trzeci krążek w karierze. Wynik poszedł w świat. "Jeden z Niezależnych Sportowców Olimpijskich mistrzem!" mówiły nagłówki największych serwisów informacyjnych, ale co kryje się za tą nazwą?
To tak naprawdę reprezentacja Kuwejtu, zawieszonego w prawach członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego od października ubiegłego roku. Powodem okazała się ustawa wprowadzona przez tamtejszy rząd, którą uznano za zbyt dużą ingerencję w działania krajowego komitetu.
Pomimo zawieszenia kuwejccy sportowcy wywalczyli dziewięć przepustek olimpijskich i bez powodzenia odwołali się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS). Ostatecznie MKOl dopuścił ich do startu, ale tylko pod flagą olimpijską.
Aldeehani, jedyny medalista olimpijski w historii tego arabskiego kraju to największa gwiazda spośród całej dziewiątki, dlatego naturalnym stało się, że automatycznie to właśnie 49-latkowi zaproponowano funkcję jej chorążego. Ten jednak odmówił.
- Jestem żołnierzem i jedyną flagą, którą będę nosić jest flaga Kuwejtu - tak umotywował swoją decyzję, a jako 14. w kolejności parady narodów słynne olimpijskie kółka wkroczyły na Maracanę w rękach... wolontariusza.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": łyżka dziegciu w beczce miodu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}