Największy sukces odniosły reprezentantki Polski w wioślarstwie Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj (dwójka podwójna), które w czwartek wywalczyły złoty medal. To pierwsze złoto Polski na igrzyskach w Rio de Janeiro.
Wcześniej brązowy medal w rywalizacji czwórek podwójnych kobiet wywalczyły Monika Ciaciuch, Agnieszka Kobus, Maria Springwald i Joanna Leszczyńska.
Anna Wierzbowska, która wraz z siostrą Marią zajęła piąte miejsce w wyścigu półfinałowym i nie awansowała do finału A rywalizacji dwójek bez sternika, oznaczyła na Facebooku sześć medalistek olimpijskich i skierowała do nich niezwykle emocjonalne słowa.
- Dzisiaj nie o nas, ale o tych niesamowitych dziewczynach, z którymi dane nam jest trenować każdego dnia przez ostatnie dwa lata.Wiele, wiele wyrzeczeń, ciężkich dni, mozolnych zniechęcających treningów i kontuzji. Pomimo to, dzień w dzień, w pogoni za marzeniami, szły do przodu. Dziś ze łzami w oczach oglądaliśmy, jak odbierają medale olimpijskie! Dziewczyny macie TO! Nikt wam tego nie odbierze, jesteście najlepsze i jestem niesamowicie dumna, że mogę przy Was rosnąć w siłę. Oby Waszym przykładem do Tokyo - napisała na Facebooku Anna Wierzbowska.
Polska wioślarka odniosła się też do swojego czwartkowego start z siostrą Marią.
- Nasz półfinał popłynięty z większym rozsądkiem niż rok temu na MŚ. Niestety nie udało się wejść w pierwszej trójce i w czwartek o 9:30 walczymy po raz ostatni w Finale B, żeby zająć na świecie jak najwyższą lokatę - zakończyła.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski: było ciężko, klepałem biedę i nie miałem na obiady