Rio 2016. Amerykanka po zdobyciu złotego medalu: Nie jestem kolejnym Boltem ani Phelpsem!

PAP/EPA /  	PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH
PAP/EPA / PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Zanim sportowiec sam stanie się legendą w swojej dyscyplinie, musi zmagać się z porównaniami do innych wielkich postaci, często z innych konkurencji. Takiemu stanowi rzeczy sprzeciwia się Simone Biles, dwukrotna złota medalistka w gimnastyce.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze przed startem igrzysk Simone Biles była kreowana na jedną z największych gwiazd całych zawodów. Po kilku dniach rywalizacji w gimnastyce sportowej Amerykanka nie zawodzi tych oczekiwań. Zdobyła już dwa złote medale, a przed nią jeszcze trzy finały na poszczególnych przyrządach.

W czwartek 19-latka z Columbus zwyciężyła w wieloboju indywidualnym, zostawiając rywalki daleko w tyle. Srebrna medalistka Alexandra Raisman straciła do swojej rodaczki ponad dwa punkty. Dominacja Biles powoduje, że Amerykanka na każdym kroku jest porównywana do innych wielkich gwiazd sportu. To wyraźnie nie satysfakcjonuje 10-krotnej mistrzyni świata, co okazała w jednym z wywiadów.

- Nie jestem kolejnym Usainem Boltem ani Michaelem Phelpsem. Jestem pierwszą Simone Biles! - powiedziała stanowczo 19-latka z Columbus, która szansę na znaczne powiększenie swojego dorobku medalowego w tych igrzyskach będzie miała w niedzielę.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Śliwiński: Ta sprawa skończy się w sądzie (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: