Tuż po zakończeniu drugiego seta, w którym Rafael Nadal wybronił się ze stanu 2:5 ze stratą dwóch przełamań i triumfował po tie breaku, Kei Nishikori poszedł to toalety, gdzie spędził...12 minut. Japończyk znacznie przekroczył dozwolony czas, co oburzyło Hiszpana.
- To nie jest odpowiedni moment, aby o tym mówić, ale gdy odrabiasz straty ze stanu 2:5 z podwójnym przełamaniem, wygrywasz w końcu seta, a twój rywal przebywa w łazience przez 12 minut, to logiczne, że nie czujesz się z tym zbyt dobrze. W Rio de Janeiro nie pozwalali mi nawet zmieniać spodenek, które miałem przygotowane [Nadal odniósł się do pamiętnej kłótni z Carlosem Bernardesem].
Pomimo tego incydentu Nadal uznał wyższość Nishikoriego w tym spotkaniu. - Nic się nie stało. Mój rywal grał lepiej ode mnie. Jestem usatysfakcjonowany swoim występem w igrzyskach olimpijskich.
Nadal, który w tym roku obchodził swoje 30. urodziny, ma nadzieje, że wystąpi w kolejnej imprezie czterolecia.
- Mam nadzieję, że tam pojadę, ale bądźmy realistami. Jestem profesjonalnym tenisistą od kiedy skończyłem 14 lat. Moim celem jest ciągła poprawa, ale priorytetem bycie zdrowym. Mam nadzieję, że zagram w Tokio, ale tak naprawdę nie wiem, co się wydarzy jutro - dodał.
ZOBACZ WIDEO Adrian Zieliński: Musiałbym być skończonym idiotą (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Mimo wszystko zgłoś problem do władz tenisowych bo coś jest nie tak !
Jak tam przepisy ???