Gęgotek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" ("Gęgotek: Nie mam sobie nic do zarzucenia") powiedział: - Będziemy jeszcze analizować to co się stało. Zupełnie nie trafia do mnie argumentacja Konrada, który mówił, że start na 100 m stylem dowolnym chciał potraktować jako przetarcie. Przecież wcześniej wystąpił już w wyścigu sztafetowym. Za rezygnację ze startu po terminie trzeba płacić karę. Odkąd zostałem trenerem kadry Konrad nie startował na 100 dowolnym w zawodach międzynarodowych.
Do tych słów na swoim profilu na portalu Facebook Czerniak odniósł się w następujący sposób: - Start na 100 dowolnym jako przetarcie? Serio? Takie kłamstwo z ust pana "nie mam sobie nic do zarzucenia" jest dla mnie niedopuszczalne. Razem z moim trenerem, Bartoszem Kizierowskim, przygotowaliśmy się pod każdy dystans tak samo dobrze. Została mi odebrana szansa na życiową walkę w IO. Jeszcze chwila i okaże się że to moja wina, bo "niepotrzebnie" zrobiłem minimum - stwierdził.
- Na IO zrobiłem 3 minima, które dawały mi przepustkę: 50 dowolnym, 100 dowolnym, 100 motylkowym. Zrezygnowałem z 50 dowolnym na rzecz innego zawodnika, który mógł popłynąć na IO pierwszy raz w życiu i spełnić swoje marzenie - kontynuował.
- Oddałem jedno swoje miejsce dla kogoś innego, odebrano mi start na IO bez zapytania. Nie dostałem żadnych podziękowań ani wyjaśnień, ale nie o to chodzi. Chciałem wam tylko przedstawić sytuację, jaką muszę czuć czytając taki wywiad - zakomunikował Konrad Czerniak.
ZOBACZ WIDEO Otylia Jędrzejczak: Trener koordynator powinien to sprawdzić kilkadziesiąt razy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}