W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Thierry Omeyer (Francja)
Pokaźne zwycięstwo Francuzów nad Katarem 35:20 było w dużej mierze zasługą ich rutynowanego bramkarza. 39-letni golkiper bronił ze znakomitą, 41-procentową skutecznością (12/29). Regularnie zatrzymywał rywali rzucających z 6. metra (4/5), udanie bronił także przy akcjach ze skrzydeł (2/4). Zawodnicy Valero Rivery najczęściej pokonywali go rzutami z drugiej linii. Ale Omeyer i tak 5 razy znalazł sposób na powstrzymanie takich prób.
Lewe skrzydło: Casper Mortensen (Dania)
Postawa skrzydłowych była jednym z największych atutów Duńczyków w rywalizacji z Tunezją (31:23). Świetne wrażenie pozostawił po sobie grający na lewej stronie Mortensen, który aż 6 razy doszedł do pozycji rzutowej ze skrzydła. I aż w 5 przypadkach jego wejścia zakończyły się golem. Pojedynek zakończył natomiast z dorobkiem 8 trafień.
ZOBACZ WIDEO Piotr Myszka: w Rio czuję się jak na wakacjach (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
Lewe rozegranie: Karol Bielecki (Polska)
Aż strach pomyśleć, jak wyglądałaby ofensywa reprezentacji Polski w konfrontacji z Niemcami, gdyby nie Bielecki. 34-letni szczypiornista, autor 10 bramek, stanowił zagrożenie jako jedyny spośród naszych zawodników występujących w drugiej linii. Wielokrotnie brał na siebie ciężar gry w ataku i aż 5 razy zaskoczył Andreasa Wolffa rzutami z dystansu. Nie wykorzystał pierwszego rzutu karnego, ale potem pokazał duży charakter, wykorzystując kolejne 4 próby zdobycia gola z 7. metra.
Środek rozegrania: Nikola Karabatić (Francja)
Po raz kolejny pokazał, co znaczy być liderem "z krwi i kości". Katarczycy, którzy w pierwszym meczu pokonali Chorwację 30:23, nie znaleźli żadnego sposobu na ograniczenie poczynań rozgrywającego Paris Saint-Germain HB. Ten nie tylko trafiał do siatki z iście snajperską regularnością (5/5), ale przy okazji popisał się też 3 asystami. Z racji korzystnie układających się losów spotkania nie był nadmiernie eksploatowany. Na boisku przebywał niecałe 42 minuty.
Prawe rozegranie: Jure Dolenec (Słowenia)
Słoweńcy zatrzymali zwycięski pochód gospodarzy olimpijskiej imprezy. Wygrali z Brazylią 31:28, a klasę samą w sobie stanowił ich 27-letni rozgrywający. Był dla przeciwników bezwzględny, kiedy już udało mu się dostać z piłką na 6. metr w celu oddania rzutu (4/4). W innych okolicznościach również stanowił duże zagrożenie, ponieważ popisywał się podaniami otwierającymi drogę do zdobycia gola innym kolegom. Zdobył łącznie 5 goli i zanotował 4 asysty.
Prawe skrzydło: Mohamed Sanad (Egipt)
Zwycięstwo Egipcjan nad Szwecją 26:25 jest jak dotąd największą sensacją w olimpijskim turnieju piłkarzy ręcznych. Niepośrednią rolę w triumfie afrykańskiej ekipy odegrał właśnie Sanad, który 7-krotnie zaskoczył szwedzkich bramkarzy, notując przy tym bardzo niewiele niepowodzeń (łącznie oddał 9 prób). Stuprocentową skuteczność miał natomiast w rzutach ze skrzydeł.
Obrotowy: Patrick Wiencek (Niemcy)
Nie był najbardziej widocznym zawodnikiem w starciu z Polską, ale ze swoich zadań wywiązywał się przynajmniej solidnie. Wykonywał ciężką pracę w defensywie, a kiedy było trzeba, potrafił również dorzucić swoje "trzy grosze" w ataku. Wszystkie oddane przez niego rzuty zakończyły się powodzeniem (3/3).