Śmierć 20-letniego rugbysty kilka godzin po debiucie. Nie żyje Archie Bruce

Tragiczne wieści napłynęły z Francji. W godzinach porannych w hotelowym pokoju znalezione zostało ciało Archiego Bruce'a. W sobotę 20-letni rugbysta zadebiutował w drużynie Batley Bulldogs.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Archie Bruce  Twitter / Batley Bulldogs / Na zdjęciu: Archie Bruce

Śmierć Archiego Bruce'a jest dużą zagadką. 20-latek w sobotę zadebiutował w drużynie Bathel Bulldogs podczas meczu w Tuluzie. Wszedł na boisko z ławki rezerwowych i pokazał się z dobrej strony. Jednak jak poinformował "Daily Mirror", w niedzielny poranek znaleziono jego ciało w pokoju hotelowym.

Bruce przed wylotem do Francji nie narzekał na problemy zdrowotne. Był w dobrej formie, a w kadrze zespołu znalazł się głównie z powodu braków kadrowych. Jego śmierć wywołała szok w klubie, a także wśród kibiców rugby w Wielkiej Brytanii.

- Drużyna Batley Bulldogs jest bardzo zasmucona tym, że musimy ogłosić śmierć swojego zawodnika, Archiego Bruce'a, którego znaleziono rano w hotelu. Poprzedniego wieczoru zadebiutował w klubie - przekazał w oświadczeniu prezes Buldgoów, Kevin Nicholas.

O śmierci poinformowana została rodzina. Przyczynę tragicznego wydarzenia ma wyjaśnić sekcja zwłok. Klub zapewnił wsparcie dla najbliższych nieżyjącego już zawodnika.

Zobacz także:
AC Milan tylko zremisował z 3-ligowcem. Krzysztof Piątek latem bez gola!
Transfery. Media: Alexis Sanchez zmieni klub. Ma trafić do Interu Mediolan

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×