Śmierć Archiego Bruce'a jest dużą zagadką. 20-latek w sobotę zadebiutował w drużynie Bathel Bulldogs podczas meczu w Tuluzie. Wszedł na boisko z ławki rezerwowych i pokazał się z dobrej strony. Jednak jak poinformował "Daily Mirror", w niedzielny poranek znaleziono jego ciało w pokoju hotelowym.
Bruce przed wylotem do Francji nie narzekał na problemy zdrowotne. Był w dobrej formie, a w kadrze zespołu znalazł się głównie z powodu braków kadrowych. Jego śmierć wywołała szok w klubie, a także wśród kibiców rugby w Wielkiej Brytanii.
- Drużyna Batley Bulldogs jest bardzo zasmucona tym, że musimy ogłosić śmierć swojego zawodnika, Archiego Bruce'a, którego znaleziono rano w hotelu. Poprzedniego wieczoru zadebiutował w klubie - przekazał w oświadczeniu prezes Buldgoów, Kevin Nicholas.
O śmierci poinformowana została rodzina. Przyczynę tragicznego wydarzenia ma wyjaśnić sekcja zwłok. Klub zapewnił wsparcie dla najbliższych nieżyjącego już zawodnika.
We are devastated to announce the passing of our young player Archie Bruce (20), who was found in his hotel bedroom early this morning, having made his debut against Toulouse yesterday evening.
— Batley Bulldogs RLFC (@BatleyRLFC) August 18, 2019
Archie’s immediate family have been informed......cont pic.twitter.com/I8eVcbY8OX
Zobacz także:
AC Milan tylko zremisował z 3-ligowcem. Krzysztof Piątek latem bez gola!
Transfery. Media: Alexis Sanchez zmieni klub. Ma trafić do Interu Mediolan