Śmierć byłego trenera. "Byłeś nie do podrobienia"
Newcastle Falcons poinformowało o śmierci swojego byłego trenera, Steve'a Blacka, który zmarł w wieku 64 lat. "Był kimś znacznie więcej" - czytamy w oświadczeniu angielskiego klubu rugby union.
W tym drugim pracował przez wiele lat. Po dość treściwym oświadczeniu, widać, że Newcastle Falcons postrzega 64-letniego szkoleniowca z ogromnym sentymentem. Wydano też krótką notkę w mediach społecznościowych.
"Wszyscy w Newcastle Falcons są głęboko zasmuceni, po informacji o śmierci naszego przyjaciela Steve'a Blacka. Blackie, byłeś naprawdę nie do podrobienia. Legenda Falcons, która nigdy nie zostanie zapomniana" - czytamy na Twitterze klubu.
"Był kimś znacznie więcej. (...) Steve miał ogromny krąg rodziny, przyjaciół i kolegów. Będziemy za nim mocno tęsknić i zapamiętany go z jego ogromnego serca, proaktywnego wpływu i zaraźliwej pozytywności" - dodano.
All at Newcastle Falcons are deeply saddened to learn of the death of our friend and former colleague, Steve Black.
— Newcastle Falcons (@FalconsRugby) February 20, 2022
Blackie, you were a true one-off. A Falcons legend who will never be forgotten.
Rest in peace.https://t.co/aTT2OK5n2E pic.twitter.com/jFNKhxIiGG
Zobacz też:
Tragedia w rodzinie słynnego sportowca
Nie żyje. Wypadł z okna, a żona nie komentuje sprawy